Wojskom rosyjskim nie udaje się otoczyć oddziałów ukraińskich w Donbasie; Rosjanie są też wypychani z obszarów na północny wschód i na zachód od Kijowa – poinformował w piątek doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz.
CZYTAJ: Resort obrony Ukrainy: rosyjska armia straciła już uzbrojenie i sprzęt o wartości ponad 10 mld USD
– Wróg nie może przeprowadzić operacji ofensywnej, by otoczyć nasze oddziały w Donbasie. Do tej pory stosował jedynie ataki rakietowe, artyleryjskie i lotnicze, co może wskazywać na całkowitą niechęć do działań na lądzie. Jesteśmy dlatego ostrożnymi optymistami – ocenił Arestowycz.
– Rosjanie nie są też w stanie utrzymać pozycji w pobliżu Kijowa, żeby dokonać rotacji wojsk; są systematycznie wypychani przez żołnierzy ukraińskich, co praktycznie uniemożliwia im szturm na miasto – wskazał doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
– Najeźdźcy nadal atakują infrastrukturę krytyczną i osiedla w Charkowie, Mariupolu i Czernihowie – mieście, które próbują zmienić w drugi Mariupol – powiedział Arestowycz. – Mieszkańcy samego Mariupola nadal się bronią, pomimo trwających od tygodni ostrzałów; próbujemy im pomóc tak, jak tylko w tej trudnej sytuacji to możliwe – dodał.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. PAP/EPA/STR