Eksperci: Rosjanie wycofują się z zajmowanych terenów na północy Ukrainy

igrafika 20220401 06 2022 04 01 232256

– Pomimo wycofania na Ukrainie części sił rosyjskich na kierunku północno-wschodnim nie doszło tam do znaczących zmian w pozycjach walczących stron. Rosja nie zamierza oddać inicjatywy na północy Ukrainy – oceniają eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) po pełnych 36 dniach od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

CZYTAJ: Biuro prezydenta Ukrainy: 6,2 tys. ludzi ewakuowano w piątek korytarzami humanitarnymi

Rosja nie ma zamiaru oddawać inicjatywy na północy Ukrainy 

Władze lokalne w obwodach kijowskim i czernihowskim oraz Dowództwo Wojsk Lądowych Ukrainy potwierdzają częściowe wycofywanie się sił agresora – co najmniej pięciu batalionowych grup taktycznych (BGT) – w tym trzech lub czterech BGT z 700 pojazdami z rejonów na północ od Kijowa – z wcześniej zajmowanych terenów na Białoruś.

Najbardziej widać to w okolicach ukraińskiej stolicy – głównie w rejonach wyszogrodzkim (Rosjanie opuścili m.in. Iwanków i rejon Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej) i browarskim, a częściowo także buczańskim. – Opuszczane miejscowości są zrujnowane (zniszczenia miały dotknąć 35 z 65 gmin obwodu kijowskiego) i zaminowane, pozostają też w zasięgu rażenia rosyjskiej artylerii – wskazują Andrzej Wilk i Piotr Żochowski z OSW.

CZYTAJ: Ukraina: przyjęto ustawę o wypłatach dla rosyjskich żołnierzy za dobrowolnie przekazaną broń

Jak zauważają analitycy, pomimo wycofywania się, siły rosyjskie w rejonie Kijowa wciąż utrzymują pozycje utrudniające swobodę ruchu jednostek ukraińskich i umożliwiające prowadzenie ostrzału pozycji obrońców wokół stolicy, zaś Czernihów w dalszym ciągu jest blokowany. – Zwiększenie aktywności armii ukraińskiej w celu wyzwolenia zajętych jeszcze przez agresora miejscowości – do czego musiałaby opuścić umocnione pozycje – uczyni ją podatniejszą na uderzenia nieprzyjaciela – wskazują eksperci.

Ich zdaniem o tym, że Rosja nie ma zamiaru oddawać inicjatywy na północy Ukrainy, świadczy sprowadzanie na Białoruś kolejnych jednostek rakietowych, a także najemników doświadczonych w bojach ulicznych.

CZYTAJ: Ukraińcy wyzwolili Borodziankę w obwodzie kijowskim

Kolejne oddziały rosyjskie docierają na wschodnią Ukrainę

Według ukraińskiego sztabu generalnego część rosyjskich jednostek z Białorusi ma być kierowana transportem kolejowym do Rosji. Równocześnie kolejne pododdziały wrogich wojsk mają docierać na wschodnią Ukrainę. Ponadto odnotowano rozmieszczanie w okolicach Homla, niedaleko granicy z Ukrainą, dodatkowych wyrzutni rakiet Iskander, a do miasta miało przybyć 200 najemników z Bliskiego Wschodu.

Jak przekazują przedstawiciele OSW, Siły Zbrojne Ukrainy kontrolują Irpień i Makarów po dwóch stronach rosyjskiej blokady Kijowa od północnego zachodu. Wrogie wojska nadal są obecne w Borodziance, Buczy, Hostomlu i Worzelu oraz w miejscowościach na południe od autostrady M06 z Kijowa na Zachód, skąd ostrzeliwują pozycje ukraińskie. Lokalne siły obronne – w obawie o zmianę sytuacji – nie likwidują dotychczasowych linii umocnień. W ciągu ostatniej doby do starć w okolicach stolicy dochodziło sporadycznie. Mimo wycofania się wojsk rosyjskich z kilku miejscowości, w rejonie czernihowskim wciąż trwają walki wokół jego głównego miasta, ale intensywność ostrzałów miała się zmniejszyć.

CZYTAJ: Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: Rosjanie przegrupowują się, aby przygotować natarcie na Charków i na kierunku donieckim

Intensywne walki na wschodzie

Na kierunku wschodnim nadal toczą się intensywne walki w graniczących ze sobą rejonach obwodów charkowskiego, ługańskiego i donieckiego. Siły ukraińskie mają ostrzeliwać nieprzyjaciela w rejonie miast Kamjanka i Tychoćke oraz powstrzymywać natarcie na Słowiańsk i Barwinkowe. Zwiększyła się intensywność ostrzałów Charkowa.

W Donbasie obrońcy mieli odeprzeć siedem wrogich ataków. Trwają walki i ostrzał w m. Rubiżne, Popasna i Marjinka oraz w Mariupolu (siły agresora miały zostać wzmocnione batalionową grupą taktyczną z 7. Bazy Wojskowej z Abchazji, łącznie zgrupowanie rosyjskie w Mariupolu ma liczyć 14 tys. żołnierzy). Ostrzeliwane są głównie Siewierodonieck, Lisiczańsk i Kreminna w obwodzie ługańskim oraz Awdijiwka, Krasnohoriwka i Wuhłedar w obwodzie donieckim.

CZYTAJ: Ukraina: wojska wyzwoliły podkijowską Buczę

Na kierunku południowo-wschodnim wrogie wojska kontynuują ostrzał pozycji ukraińskich na południe od Zaporoża (głównie w rejonie Orichiwa). W północno-wschodniej części obwodu zaporoskiego siły ukraińskie zajęły pozycje w pięciu wioskach gminy Hulajpołe, z kolei wojska rosyjskie umocniły się w położonym na wschód od niej rejonie Nowozłatopila i Lubymiwki. Agresor po raz kolejny stara się uzyskać powodzenie bezpośrednio na południe od Zaporoża, w rejonie miasta Kamjanśke. Do walk doszło w rejonie Ołeksandriwki na pograniczu obwodów mikołajowskiego i dniepropetrowskiego, gdzie siły najeźdźcy starają się obejść pozycje obrońców na południowy zachód od Krzywego Rogu.

31 marca rosyjskie wojska okupacyjne opuściły terytorium elektrowni atomowej w Czarnobylu w obwodzie kijowskim i miasto Sławutycz, uprowadzając przy tym wziętych do niewoli żołnierzy ukraińskiej Gwardii Narodowej. Oceniając przegrupowanie wojsk rosyjskich na północy kraju, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że jest to jedynie manewr taktyczny – ponieważ Rosjanie nie mogą pokonać sił ukraińskich broniących Kijowa, odstępują i są przerzucani w inne miejsca.

– Dalszy przebieg i polityczne konsekwencje wojny rosyjsko-ukraińskiej jeszcze nieprzesądzone, ale 5-tygodniowa operacja zajęcia Kijowa przez drugą siłę militarną świata przechodzi do historii ukraińskiego oporu i rosyjskiej nieudolności – napisał na Twitterze dyrektor OSW Adam Eberhardt.

RL/ PAP/ opr. DySzcz

Fot. Infografika PAP/ Maciej Zieliński

Exit mobile version