PGE Dystrybucja ostrzega przed fałszywymi wiadomościami. Oszuści wysyłają SMS-y z prośbą pilnego uregulowania rachunku za prąd. Tymczasem PGE nie wysyła żadnych tego typu wiadomości.
– Ostatnio takie sytuacje z fałszywymi informacjami o niezapłaconych rachunkach zdarzają się coraz częściej – mówi rzecznik prasowy PGE Dystrybucja w Lublinie, Karol Łukasik. – Głównie problem dotyczy wiadomości SMS oraz mailowych, w których wysyłany jest link do strony łudząco przypominającej stronę operatora dystrybucyjnego, bądź sprzedażowego energii elektrycznej. Wejście w taki link grozi utratą naszych danych, a nawet środków z konta bankowego.
CZYTAJ: Lubelskie: unijne pieniądze dla uchodźców z Ukrainy
– Niemal każdego dnia osoby w naszym regionie dostają tego typu SMS-y z informacją, że nie dopłaciły jakiegoś rachunku, że brakuje dosłownie kilku złotych, żeby zapłacić rachunek. Drugi podobny SMS to że energia elektryczna zostanie odłączona, ponieważ nie został uregulowany rachunek. Tu też pojawia się niewielka kwota rzędu 3/5 zł – informuje komisarz Andrzej Fijołek, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie.
– Syn dostał taki SMS, że proszą o wpłatę, bo inaczej prąd będzie wyłączony i był jakiś link – twierdzi jeden z rozmówców. – Kiedyś mama dostała fałszywy link od PGE – dodaje inny.
– PGE nie wysyła wiadomości SMS. Jeżeli klient wyraża taką wolę, może otrzymywać wiadomości mailowe. Tu też warto porównywać te wiadomości, bo zazwyczaj w wiadomościach podszywających się pod grupę są pewne różnice. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na logo zamieszczone w takich wiadomościach. Ono zazwyczaj jest inne niż to naszej spółki, czy to PGE Dystrybucji, Obrotu czy samej Grupy Kapitałowej PGE – dopowiada Karol Łukasik.
– Po samej stronie internetowej, po jej wyglądzie absolutnie jest nie do odróżnienia. Jest to praktycznie identyczna strona internetowa i tu nikt nie jest w stanie tego zweryfikować. Jedynie po adresie, więc po pasku na górze możemy się zorientować, że on jest trochę dziwny. Najprawdopodobniej nie będzie już tam tej zabezpieczającej zielonej kłódeczki przed adresem, a w samym adresie będzie on dosyć dziwny, często zakończony jakimiś końcówkami XYZ, ale nie w każdym przypadku. W ogóle nie należy wchodzić w linki podesłane. Jeśli chcemy wykonać taki przelew i uwierzymy w tę historię, to sami zalogujmy się na nasz portal, czy w aplikacji mobilnej, ale nie korzystając z linku, który nas do tego przeniesie. Link zawsze oznacza oszustwo. Tak jest praktycznie przy każdym oszustwie, nie tylko na PGE – tłumaczy Andrzej Fijołek.
– Myślę, że z PGE trzeba się kontaktować, zadzwonić, czy to jest prawda. Na pewno nie wchodzić w link, żeby się nie pozbyć kasy. Gdzieś to na pewno zgłosić. Trzeba wszędzie uważać – mówią mieszkańcy.
– Zwracam się do państwa z prośbą, żeby takie wiadomości przekazywać do nas, czy to w formie mailowej, czy telefonicznej. Są one kierowane do organów ścigania, takie strony są zamykane. My również przypominamy o tym na naszych stronach internetowych, w mediach społecznościowych zamieszczamy komunikaty o tym, że zdarzają się takie procedery podszywania się pod naszą spółkę. Prosimy o to, by informować swoją rodzinę, przyjaciół, a zwłaszcza osoby starsze i seniorów – apeluje Karol Łukasik.
Funkcjonariusze apelują, by nie klikać w nieznane linki i nie ściągać nieznanych oprogramowań.
InYa / opr. LysA
Fot. pixabay.com