Lider okazał się zbyt silny dla beniaminka. W 27. kolejce ekstraklasy Górnik Łęczna przegrał z Pogonią Szczecin 0:4.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Górnik Łęczna – Pogoń Szczecin
Już w 10. minucie Macieja Gostomskiego pokonał Mariusz Fornalczyk. Minęło kolejnych dziesięć minut, a goście cieszyli się z drugiej bramki – kapitalnym uderzeniem z ostrego kąta popisał się Kamil Grosicki. Ten sam zawodnik w 32. minucie powinien podwyższyć na 3:0, ale oko w oko z Gostomskim przestrzelił.
Drugą połowę łęcznianie rozpoczęli z trzema zmianami. Bliski zdobycia kontaktowej bramki był Jason Lokilo, ale uderzona przez niego piłka odbiła się tylko od poprzeczki. Pogoń czekała na kontrę i swój plan zrealizowała w stu procentach. Szybkie ataki w 65. i 69. minucie bramkami sfinalizowali zmiennicy: Luka Zahovic i Maciej Żurawski.
Górnik przegrał z Pogonią Szczecin 0:4 i jest coraz dalej od utrzymania w piłkarskiej Ekstraklasie.
Rozczarowany występem drużyny był trener Górnika, Kamil Kiereś. – Wiem, że mamy swój potencjał, ale mam wrażenie, że w ostatnim miesiącu go nie wykorzystujemy. Daliśmy się Pogoni zepchnąć na własną połowę, graliśmy zbyt mało agresywnie. Pierwszą połowę oddaliśmy za darmo; niewiele zrobiliśmy, żeby nie stracić tych bramek. W przerwie były trzy zmiany. Ale bramka na 0:3 praktycznie zamknęła mecz.
Pogoń jest liderem tabeli, a Górnik zajmuje przedostatnią lokatę.
JK
Fot. Piotr Michalski