Prokuratura nie może postawić zarzutów biznesmenowi Andrzejowi I. związanemu z tzw. aferą respiratorową. Mężczyzna najprawdopodobniej wyjechał z Polski.
Przedsiębiorca, właściciel lubelskiej firmy E&K, w przeszłości miał być zamieszany w nielegalny handel bronią. Wiosną dwa lata temu podpisał umowę z Ministerstwem Zdrowia na dostarczenie ponad 1200 respiratorów za blisko 200 milionów złotych. W przeszłości firma nigdy nie handlowała sprzętem medycznym.
Po wypłacie zaliczki spółka nie wywiązała się z umowy i dostarczyła zaledwie 200 urządzeń, część z nich nie nadawała się do użytku.
Sprawą zajęła się Prokuratura Regionalna w Lublinie pod kątem nadużyć podatkowych.
– Po zgromadzeniu materiału dowodowego zapadła decyzja o przedstawieniu zarzutów. Jak wynika z naszych ustaleń, mężczyzna nie przebywa na terenie kraju. Rozważamy wydanie za nim europejskiego nakazu aresztowania – mówi szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie Jerzy Ziarkiewicz.
Według śledczych Andrzej I. miał złożyć w urzędzie skarbowym nierzetelne deklaracje podatkowe zaniżające VAT na ponad 9 milionów złotych.
MaTo / opr. PrzeG
Fot. archiwum