Nadal są kolejki ciężarówek na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie. Trwał tu protest aktywistów blokujących wyjazd tirów na Białoruś. Zakończył się w sobotę po wprowadzeniu przez Unię Europejską piątego pakietu sankcji, który objął między innymi białoruski i rosyjski sektor transportowy.
CZYTAJ: Aktywiści w Koroszczynie: Będziemy obserwować na ile piąty pakiet sankcji sprawdza się w praktyce
Według dzisiejszych danych służb celno-skarbowych kierowcy na odprawę przez przejście w Koroszczynie czekają 40 godzin. W piątek czas oczekiwania był o 3 godziny dłuższy.
– W kolejce na wyjazd z Polski na Białoruś oczekuje ok. 1200 pojazdów ciężarowych – mówi rzecznik prasowy rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś. – Z uwagi na zmianę przepisów, w tym na rozporządzenie UE, pojawiły się istotne ograniczenia w transporcie. Funkcjonariusze służby celno-skarbowej są zobowiązani do dokonywania szczegółowych kontroli. Kontrolują każdy samochód ciężarowy wyjeżdżający z terytorium RP. Dzięki temu jesteśmy pewni, że z Unii są wywożone wyłącznie towary nieobjęte sankcjami. Szczegółowe kontrole czy rewizje ładunków wpływają na mniejszą liczbę odprawionych pojazdów. Jeżeli chodzi o wjazd na terytorium RP, to tutaj ruch odbywa się płynnie. Nie ma pojazdów oczekujących na przekroczenie granicy.
Od wprowadzenia szczegółowych kontroli, nie było przypadków prób przewożenia towarów objętych sankcjami.
Minionej nocy (z 9 na 10 kwietnia) funkcjonariusze celno-skarbowi odprawili 181 ciężarówek wyjeżdżających z Polski. W tym samym czasie do Polski z Białorusi wjechało 187 pojazdów.
EwKa/ opr. DySzcz
Fot. archiwum