– Rosjanie masowo okradają ukraińskich rolników na okupowanych terenach, próbując tym samym zorganizować ludobójstwo podobne do Wielkiego Głodu z lat 30. XX wieku – poinformowała w czwartek (28.04) w mediach społecznościowych ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
CZYTAJ: Władze Mariupola: w mieście istnieje duże ryzyko wybuchu epidemii
– Spadkobiercy architektów Wielkiego Głodu z lat 30. próbują po raz kolejny zorganizować ludobójstwo narodu ukraińskiego poprzez zwykły rabunek, który nazywają „wywłaszczeniem nadwyżek z ubiegłorocznych i tegorocznych żniw” – napisała Denisowa.
Według rzeczniczki, w gospodarstwach w okolicach okupowanego Melitopola, w obwodzie zaporoskim na wschodzie Ukrainy, dochodzi do znacznego wzrostu liczby kradzieży i nielegalnego wywozu żywności. Na początku tego tygodnia widziano konwój ciężarówek z zamaskowanymi tablicami rejestracyjnymi, transportujący części do maszyn rolniczych oraz zboże na okupowany Krym.
– Lokalne władze z Kraju Krasnojarskiego na Syberii postanowiły zawłaszczyć zboże i inne towary spożywcze z gospodarstw rolnych znajdujących się w okupowanym przez Rosjan obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – przekazała Denisowa. Władze Kraju Krasnojarskiego argumentowały swoją decyzję brakiem ogórków i innych warzyw oraz zbóż, który został spowodowany przez zagraniczne sankcje nałożone na Rosję.
Z kolei ukraińska Prokuratura Generalna poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie kradzieży 61 ton pszenicy dokonanej przez rosyjskich okupantów w obwodzie zaporoskim. Uzbrojeni żołnierze mieli zagrozić właścicielom użyciem siły – podała w czwartek agencja Interfax-Ukraina.
CZYTAJ: Joe Biden: USA nie pozwolą Moskwie zastraszać krajów europejskich za pomocą gazu
Wielki Głód na Ukrainie to sztucznie wywołana przez komunistyczne władze ZSRR klęska głodu w latach 1932-1933, która szczególnie uderzyła w ludność mieszkającą na terytorium ówczesnej Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Polska uznała Wielki Głód na Ukrainie za ludobójstwo w 2006 roku.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. Ludmysła Denisowa FB