Samo zamrażanie majątków rosyjskich oligarchów nic nie da, potrzebna jest konfiskata tych pieniędzy – mówił w sobotę w Otwocku premier Mateusz Morawiecki, wskazując, iż chodzi o setki miliardów dolarów, które będzie można przeznaczyć na pomoc dla Ukrainy.
W sobotę premier Mateusz Morawiecki razem z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą odwiedzili w Otwocku punkt pomocy dla uchodźców wojennych z Ukrainy.
Premier odniósł się do głosów, by na powrót znormalizować stosunki Europy z Rosją.
– Pojawia się rozumowanie w Europie, że może – jak to w literaturze rosyjskiej – „cnotę zachować i rubla zarobić”. Nie, drodzy przywódcy europejscy, którzy tego nie rozumiecie. Cnotę stracicie, rubla nie zarobicie – mówił. Jego zdaniem myślenie, że z Putinem, że „z Rosją będzie „święty spokój”, niskie ceny surowców”, jest niezasadne. – Nie ma powrotu do tej ery. Nie ma powrotu do tamtego czasu. To jest straszny, brutalny agresor” – ocenił, dodając, iż codziennie trafiają do niego dowody rosyjskich zbrodni wojennych. – Dostaję raporty, meldunki, zdjęcie, filmy mordowanych dzieci, kobiet tam na Ukrainie – opisywał, podkreślając, iż Europa nie może na to pozwolić.
– Musimy pozostać zjednoczeni w naszym zdecydowanym działaniu przeciwko Rosji, musimy skonfiskować ich majątki. I to jest źródło nowych pieniędzy. Wskazuję to źródło od kilku tygodni – zaznaczył premier, wskazując, iż chodzi o „setki miliardów dolarów”, które „czekają w bankach europejskich, w banku centralnym, u oligarchów”.
– Nie zamrażanie, samo zamrażanie nic nie da. Konfiskata tych majątków, to jest konieczne, aby rzeczywiście móc pomóc w odbudowie Ukrainy – wskazał.
– Dzisiaj pomoc dla Ukrainy, jutro odbudowa, a pojutrze – droga Ukrainy do Europy, obronionej Ukrainy. To jest nasz wspólny obowiązek – podkreślił.
RL / PAP / opr. WM
Fot. EPA/ANDY RAIN Dostawca: PAP/EPA