Podczas okupacji okolic Iwankowa w obwodzie kijowskim rosyjscy żołnierze zgwałcili dwie siostry w wieku 15-16 lat; miejski szpital jest pełen rannych, a bomba kasetowa zabiła 12-letniego chłopca – podała stacja ITV, powołując się na mieszkańców wyzwolonego po 35 dniach rosyjskiej okupacji miasta.
Gdy żołnierze rosyjscy wycofali się z obrzeży Kijowa, Iwanków został odbity przez siły ukraińskie. Wojskowi inżynierowie na powrót połączyli leżące na północny zachód od ukraińskiej stolicy miasto z pozostałą częścią kraju, stawiając most pontonowy, a relacje mieszkańców z czasu okupacji wstrząsnęły opinią publiczną.
CZYTAJ: Ukraińska prokuratura: wskutek agresji Rosji zginęło 167 dzieci, 279 zostało rannych
– W jednej wsi był przypadek, że zgwałcono dwie siostry, dziewczyny w wieku 15 i 16 lat, dzieci (…) Kobiety wyciągano za włosy z ich piwnic, by mogli je maltretować. Dziewczyny zaczęły obcinać włosy na krótko, żeby być mniej atrakcyjne, by nikt na nie już nie patrzył – powiedziała zastępczyni mera Iwankowa Maryna Bezczastna.
Mieszkająca w mieście Elena Koropad powiedziała ITV, że jej 12-letni syn Artem zginął od ran odniesionych w wyniku wybuchu fragmentu użytej przez rosyjskie wojsko bomby kasetowej. Do eksplozji doszło, gdy rodzina próbowała uciec spod ostrzału.
CZYTAJ: Ukraina: w Borodziance Rosjanie strzelali do ludzi chcących ratować sąsiadów spod gruzów
Iwankowski szpital jest pełen osób rannych w bombardowaniach, ostrzałach i od min. Placówka otrzymała teraz świeże zapasy medyczne po ponad miesiącu pracy w bardzo trudnych warunkach. – Pracowaliśmy bez prądu, bez wody – powiedział ITV jeden z chirurgów.
RL / PAP / opr. WM
Fot. EPA/OLEG PETRASYUK Dostawca: PAP/EPA