W wyniku rosyjskich ataków Czernihów na północy Ukrainy jest zniszczony w 70 procentach – szacuje mer Władysław Atroszenko, cytowany w niedzielę przez portal Suspilne. Ocenił, że miasto pod względem zniszczeń przypomina Charków, a w niektórych miejscach Mariupol.
Ludzie przestali interesować się tym, „ile min przyleciało, 20 czy 30” – powiedział mer. Jak dodał, mieszkańcy zastanawiają się, jak dożyć do następnego dnia.
W jego ocenie skutki rosyjskich ostrzałów miasta „są bardzo poważne”. „Takie same jak w Buczy, Charkowie, a w niektórych miejscach tak jak w Mariupolu” – przekazał.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. PAP/EPA/STR