Fundacja ASDreamer apeluje o wsparcie finansowe na budowę wspólnoty rodzinnej dla osób ze spektrum autyzmu. Organizacja zakupiła już działkę w okolicach Lublina oraz opłaciła projekt domu, który ma być dostosowany do potrzeb osób z ASD (spektrum zaburzeń autystycznych).
– Wszystkim nam, rodzicom bardzo mocno na sercu leży przyszłość naszych dzieci i myślimy co będzie, kiedy nie będziemy w stanie zająć się nimi i kiedy odejdziemy – mówi prezes fundacji ASDreamer, Katarzyna Wieczorek. – Marzyła mi się wspólnota, która będzie prowadzona na przykładzie Wiosek SOS, czyli przez mężczyznę i kobietę. Zachowamy układ rodzinny. Będzie tu można zabezpieczyć pobyt stały. Dom jest 3-poziomowy. Część parterowa jest przeznaczona na dom rodzinny, czyli na wspólnotę mieszkaniową. Można powiedzieć, że to coś jak minidom z rodziną, dla 5-6 osób z autyzmem. Każdy z nich ma 20-metrów pokój. Natomiast w suterenie jest zaplanowana siłownia, kino przyjazne sensorycznie. Bo oni nie zawsze mogą z takich instytucji korzystać w sposób typowy, tak jak my. Są tam również przewidziane mieszkania treningowe i mieszkania, dla odwiedzających krewnych i rodzin. Natomiast góra to z kolei mieszkanie dla opiekunów, którzy będą na stałe zamieszkiwać ten dom. Mamy również tam kilka mieszkań treningowych.
– Mieszkania treningowe są przygotowane z myślą głównie o osobach z zespołem Aspergera – mówi członek Rady Programowej fundacji ASDreamer, Maciej Knap. – Będą dawały im szanse na realną samodzielność, na życie poza domem rodzinnym. Oczywiście będzie ograniczenie czasowe pobytu. Wyobrażam sobie to w ten sposób, że też będziemy przygotowywali, szczególnie tych wyżej funkcjonujących, do pełnienia ról zawodowych. Będzie to również miejsce do realizowania pasji i swoich talentów.
– W wielu instytucjach nasze dzieci „nie mają prawa” mieć autyzmu. Bardzo szybko w takich instytucjach one po prostu umierają. Dlatego, że one się gubią w całym tłumie podopiecznych, którzy potrafią zawalczyć o swoje, którzy potrafią zakomunikować swoje potrzeby i niedogodności. Nasze dzieci są bardzo specyficzne. Jeżeli nie zapyta się, czy je coś boli bądź czy jest im zimno, to one tego nie powiedzą. Wymagają bardzo dużej indywidualizacji podejścia i dania im prawa do tego, że mogą mieć autyzm i mogą mieć potrzebę bycia w samotności, czy też, że mają prawo nie przyjść na posiłek, skoro nie chcą się z nami widzieć. W systemie instytucjonalnym jest to po prostu niemożliwe. Natomiast systemy rodzinne dają nam strukturę przybliżenia im życia do tego, gdzie się urodzili i gdzie wychowali; maksymalnie zbliżonego do takiego ciepła i akceptacji, jakie mieli we własnym domu – wyjaśnia Katarzyna Wieczorek.
CZYTAJ: Autyzm diagnozuje się nie tylko u dzieci
– Każda osoba z autyzmem ma swoją specyfikę i potrzebuje własnej przestrzeni – mówi członek Rady Programowej fundacji ASDreamer, Justyna Knap. – W naszym rodzinnym domu będziemy mogli im to zaproponować. Pokoje będą jednoosobowe, będą mieli tutaj wsparcie terapeutyczne. Będzie tutaj zagospodarowana przestrzeń poprzez ogródki warzywne, będą również mogli hodować owoce, jak i zwierzęta, które sprawdzają się w terapii. Myślę, że przyjazne otoczenie przełoży się na jeszcze lepsze funkcjonowanie.
– Głównym założeniem tych wspólnot rodzinnych jest jednak to, że osoby ze spektrum autyzmu do miejsca swojego życia preferują miejsca bardziej ciche. Ale nie możemy ich alienować, wykluczać ze społeczeństwa – opowiada Katarzyna Wieczorek.
Szacowany koszt budowy wspólnoty rodzinnej to 3 miliony złotych. Szczegóły dotyczące form wsparcia można znaleźć na stronie fundacjaasdreamer.pl
LilKa / opr. AKos