Niewielki ruch ciężarówek na granicy z Białorusią. Powodem unijne restrykcje

pm hrebenne 310320 010 2020 08 18 100718 750x375 2020 09 07 101522 2022 04 20 100421

Nie ma kolejek na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie.

– Nie ma też zbyt wiele pojazdów białoruskich czy rosyjskich, które nie zdążyły wyjechać przed północą z 16 na 17 kwietnia – mówi nadkom. Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Wyjechać albo przynajmniej ustawić się w kolejce do wyjazdu w tym terminie. W zasadzie na każdy dzień jest to dosłownie po kilka pojazdów białoruskich lub rosyjskich przewoźników. Tacy kierowcy otrzymują karę pieniężną w drodze decyzji administracyjnej. Jest to kara wynikająca z ustawy o transporcie drogowym. Dodatkowo, jeżeli przewożą towar, to taki towar też nie może wyjechać chyba, że zostanie zmieniony przewoźnik na takiego, którego sankcje unijne nie dotyczą – dodaje Marzena Siemieniuk.

CZYTAJ: Sankcje dla przewoźników weszły w życie. W Koroszczynie nie ma już kolejek tirów

Unia Europejska 9 kwietnia wprowadziła zakaz wykonywania transportu drogowego towarów na terytorium Unii, który obejmuje przewoźników z Rosji i Białorusi. Dla zakazu przewidziano okres przejściowy, który obowiązywał do 16 kwietnia.

W ciągu nocnej zmiany funkcjonariusze celno-skarbowi odprawili z Polski 126 ciężarówek. W tym czasie do Polski z Białorusi wjechało 206 ciężarówek.

EwKa / opr. PrzeG

Fot. archiwum

Exit mobile version