Miasto Lublin planuje emisję obligacji komunalnych na kwotę 200 milionów złotych. Zgodę wyrazili miejscy radni.
Z obligacji mają być pozyskane pieniądze na sfinansowanie planowanego deficytu budżetu miasta oraz na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu zaciągniętych kredytów, pożyczek i wyemitowanych obligacji.
Przeciwni emisji obligacji byli radni klubu Prawa i Sprawiedliwości. – Już teraz roczny koszt obsługi długu publicznego Lublina to około 150 milionów złotych – mówi przewodniczący klubu radnych PiS, Piotr Gawryszczak. – Jeśli dołożymy jeszcze obsługę tych obligacji, to będzie ok. 200 mln rocznie, czyli – tak jakby – te obligacje wypuszczamy po to, żeby pokryć wszelkie zobowiązania za wcześniejsze długi i pożyczki.
– To manipulacja – mówi Bartosz Margul z Klubu Radych Prezydenta Krzysztofa Żuka. – Jeżeli mówimy o kwocie 144 mln w zeszłym roku obsługi, to mam wrażenie, że to jest łącznie ze spłatą kapitału. Jest to więc manipulacja, dlatego że kapitał zużyliśmy na te inwestycje. Jeżeli chcecie państwo straszyć, jak bardzo pieniądze są marnotrawione, to proszę tylko użyć samych kwot odsetek. To jest 17 mln.
W sprawie emisji obligacji opinię musi wydać jeszcze Regionalna Izba Obrachunkowa. Następnie, jeżeli opinia będzie pozytywna, wyłoniony zostanie emitent.
MaK / opr. WM
Fot. pixabay.com