Od ponad 20 lat pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego chronią płazy, ustawiając bariery wzdłuż tras ich godowych wędrówek. W okolicach Zwierzyńca ruszyła akcja „Ocal żabę”.
– Niektóre gatunki płazów takie jak kumak nizinny, traszka grzebieniasta i rzekotka drzewna są zagrożone w skali europejskiej. Dla tych gatunków przygotowywane są specjalne programy ochronne zabezpieczające płazy i ich siedliska przed zanikaniem – mówi Przemysław Stachyra z Roztoczańskiego Parku Narodowego. – Jednym z takich działań w Parku, które wykonujemy już od kilku dekad, jest zapobieganie takim dwóm głównym powodom zaniku. Zabezpieczamy szlaki migracyjne i każdy, kto jedzie z Zamościa do Zwierzyńca przez Kosobudy, widzi na poboczach zielone płotki. One służą temu, żeby te zielone płazy na drogę nie wchodziły. Drugim działaniem, jakie wykonujemy, jest odtwarzanie i utrzymanie zbiorników wodnych, które są kluczowym miejscem rozrodu. Poprawiamy retencje.
– Trasy migracji płazów zabezpieczone są przy pomocy barier przenośnych oraz barier stałych – mówi Mirosław Tchórzewski, pracownik Roztoczańskiego Parku Narodowego, główny specjalista ds. ochrony przyrody. – Tam, gdzie płazy migrują, bardzo często jest duży ruch samochodowy. Z uwagi na to płazy są zatrzymywane przy pomocy płotków, wpadają w czasie migracji do zbiorniczków, które są zamontowane przy tych barierach. Z tych pojemników są wyciągane, pakowane do wiaderek. W tym czasie są liczone, oznaczane są gatunki, A płazy są przenoszone bezpiecznie przez jezdnie do zbiorników wodnych w wiaderkach.
– Największym akwenem, do którego płazy przybywają, są stawy Echo – mówi Wiesław Droździel, zastępca dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego ds. ochrony przyrody. – Tutaj jest system bezobsługowy, czyli bariery betonowe naprowadzające z przejściami pod jezdnią. Całoroczny system, który zabezpiecza płazy, ale i inne grupy zwierząt. Dzieki niemu mogą w sposób bezkolizyjny przejść. Badania monitoringowe wskazują, że pod kołami samochodów ginęło nawet kilkadziesiąt procent populacji tych płazów. Po zamontowaniu tego systemu dochodzimy do kilku procent. Pamiętajmy o tych niekorzystnych latach suchych, które mieliśmy w ostatnim 5-leciu, tym bardziej to wzmacnianie populacji jest istotne.
– Teraz jestem na odcinku w Kosobudach, na którym płazy są przenoszone na drugą stronę jezdni. Jesteśmy tutaj około południa, dlatego ta frekwencja płazów jest niewielka. Sprawdzamy kieszeń i barierę, nic nie widać. To dlatego, że jest sucho. Nie musi być ciepło, ale ważne żeby była temperatura dodatnia i padał deszcz. W tym okresie – czyli marzec, kwiecień – jadąc przez drogi wokół mokradeł, patrzmy i – na ile to możliwe – jedźmy bezpiecznie, żeby tych płazów jak najmniej rozjechać. Nie wszystkie da się ominąć jadąc samochodem. Wiem, że ludzie się coraz bardziej spieszą, ale gdzieniegdzie można zwolnić dla bezpieczeństwa swojego i tych zwierząt.
Obecność płazów w ekosystemie bywa niedoceniana. A zjadają one owady i gryzonie. Są pokarmem dla drapieżnych ptaków, zaś dźwięki, które wydają działają na człowieka terapeutycznie.
CZYTAJ: Wiosenna akcja ratowania żab przy Zalewie Zemborzyckim
Akcja „Ocal żabę” trwa do końca kwietnia. Chętne osoby, które chciałyby pomóc przy przenoszeniu żab mogą zgłaszać się do dyrekcji RPN (tel. 84 68 72 066).
W materiale wykorzystano dźwięki żab, rzekotki i kumaków nagrane przez Przemysława Stachyrę.
AP / opr. AKos
Fot. AP