– Rosyjska próba szantażowania Polski przez „zakręcenie kurka z gazem” nie powiedzie się. Polska jest dobrze przygotowana i nie zamierza płacić rublami za gaz z Rosji – zapewnia premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie opublikowanym w środę (27.04) na portalu niemieckiego dziennika „Bild”.
– Polska jest przygotowana. Wybudowaliśmy terminal gazu skroplonego, aby zrekompensować niedobory. Prawie gotowy jest także nasz Gazociąg Bałtycki do przesyłania gazu z Norwegii. Nie damy się szantażować! – zapowiada premier i podkreśla: „Nie będziemy też płacić rublami za rosyjski gaz”. W ocenie Morawieckiego, działania Rosji pokazują jedynie, że „jej wiarygodność gospodarcza i kontraktowa jest zerowa”.
Polska już wstrzymała import węgla z Rosji, domaga się również w tej kwestii większej determinacji ze strony innych krajów Europy. – Samo embargo nie wystarczy, musimy także uniemożliwić Putinowi sprzedaż ropy po zaniżonych cenach innym krajom, na przykład Indiom – argumentuje premier.
CZYTAJ: Od dziś rosyjski gaz nie płynie do Polski
– Polska złoży wniosek do Komisji Europejskiej o nałożenie unijnych ceł w wysokości ok. 35 proc. na rosyjską ropę, gaz i węgiel. Każdy, kto stosuje embargo, musi ponosić wyższe koszty gazu LPG albo ropy z innych źródeł. Będzie to sprawiedliwe wtedy, gdy koszt importu rosyjskiej energii znacząco wzrośnie – zapowiada Morawiecki.
– Już wcześniej rozmawiałem z ukraińskimi przywódcami o tym, czego potrzebuje Kijów. Polska wysyła ciężki sprzęt na Ukrainę. Pewne jest, że jeśli Rosja wygra, obudzimy się w nowym, bardzo niebezpiecznym świecie, gdzie wielkie, zbrodnicze państwo może skolonizować swojego sąsiada – przestrzega Morawiecki.
CZYTAJ: „To bezpośredni atak na Polskę, zemsta za sankcje” – premier o wstrzymaniu przez Rosję dostaw gazu
Jak dodaje, cieszy go zmiana nastawienia rządu w Berlinie do wysyłania Ukrainie broni. Polski premier podkreśla, że to nie Ukraina jest agresorem w tej wojnie. – Ukraina walczy o przetrwanie, walczy dla nas wszystkich. I potrzebuje naszej pomocy teraz. Trzeba zatrzymać Rosję natychmiast – zaznacza.
CZYTAJ: Mateusz Morawiecki: Z końcem kwietnia Polska stała się niezależna gazowo od Rosji
Zdaniem Morawieckiego, niemiecki rząd federalny powinien obecnie wspomóc Ukrainę trzema rzeczami: bronią, pomocą finansową i sankcjami na Rosję. – Potrzebna jest broń, której można używać natychmiast, bez konieczności wielomiesięcznego szkolenia. Sankcje takie, które działają natychmiast, nawet jeśli przez kilka miesięcy będziemy żyć z pewnymi ograniczeniami. Nie wolno nam się teraz poddać. I o tym rozmawiałem również we wtorek z kanclerzem Scholzem – mówi premier.
– Byłem we Lwowie i widziałem żołnierzy, pozbawionych rąk lub nóg. Leczą się tam oraz w Polsce, bo my również leczymy rannych żołnierzy. Potrzebujemy na to pieniędzy. To samo dotyczy 2,5 mln uchodźców, dla których my, Polacy, otworzyliśmy nasze drzwi i serca. 93 procent z nich to kobiety i dzieci. Trzeba się nimi zaopiekować – zauważa Morawiecki. Jak podkreśla: – Do tej pory UE nie zapłaciła nam za to ani centa. Chcemy sprawiedliwego traktowania: jeśli Turcji udzielono wielomiliardowej pomocy podczas ostatniej fali uchodźców, to myślę, że Polska również zasługuje teraz na pomoc unijną.
Premier ocenia, że jeśli chodzi o gazociągi Nord Stream 1 i 2, zwrot w polityce niemieckiej był spóźniony. – Nie zapominajmy, że decyzja o budowie Nord Stream 2 została podjęta po inwazji na Krym i wschodnią Ukrainę. My, Polacy, nigdy nie mieliśmy złudzeń dotyczących konsekwencji polityki Kremla – zaznacza.
– To Rosja chce wojny. Putin chce odtworzenia imperium sowieckiego. Idea „zmiany przez handel| nie zmieniła tego stanu rzeczy od dziesięcioleci. To nie była dobra polityka – podkreśla Morawiecki.
Jak przypomina „Bild”, jedną z osób odpowiedzialnych za tę politykę Niemiec wobec Rosji jest były kanclerz Gerhard Schroeder, który wciąż nie widzi powodów do zmiany zdania i nadal stawia na negocjacje i rozmowy z Putinem.
– Z jego ostatnich wypowiedzi wynika, że ten człowiek niczego się nie nauczył. Nie wie, co to wstyd. Absolutnie nie podałbym mu ręki – zaznacza na zakończenie rozmowy premier. – Wszyscy znamy straszne obrazy zbrodni wojennych z Buczy, Hostomla i innych miejsc. Jeżeli to nie skłoniło go do refleksji, to znaczy, że nie wie, czym jest przyzwoitość – komentuje postawę byłego niemieckiego kanclerza.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Paweł Supernak