– Czwartkowe ataki rakietowe na Kijów wiele mówią o stosunku Rosji do międzynarodowych instytucji, Moskwa próbuje poniżyć ONZ – ocenił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Miasto ostrzelano podczas wizyty sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa. – Guterres jest „bezpieczny”, ale „w szoku” – poinformował rzecznik ONZ Saviano Abreu.
CZYTAJ: Rosyjski atak rakietowy na centrum Kijowa podczas wizyty sekretarza generalnego ONZ
Rosyjskie rakiety spadły na centrum Kijowa m.in. na budynek mieszkalny. Co najmniej 6 osób zostały rannych.
Zełenski powiedział, że jednym z tematów jego czwartkowego spotkania z Guterresem był ratunek dla ludzi z Mariupola. – Uważam, że z pomocą ONZ możliwe jest zorganizowanie misji ewakuacyjnej. Ukraina jest gotowa do tych kroków, ale również rosyjska strona musi odnieść się do tej kwestii bez cynizmu i naprawdę wykonywać to, co mówi – podkreślił.
– W Moskwie mówiono, że rzekomo wstrzymali ogień w Mariupolu. Ale bombardowanie pozycji obrońców miasta jest kontynuowane – dodał. – To zbrodnia wojenna, której rosyjscy wojskowi dopuszczają się dosłownie na oczach całego świata – powiedział prezydent.
Jak zauważył, „rosyjskie uderzenia w Mariupol nie cichły nawet wtedy, kiedy sekretarz generalny ONZ był we wtorek na rozmowach w Moskwie.
– I dziś od razu po zakończeniu naszych rozmów w Kijowie na miasto poleciały rosyjskie rakiety. Pięć rakiet. To wiele mówi o prawdziwym stosunku Rosji do globalnych instytucji, o próbie rosyjskich władz poniżenia ONZ i wszystkiego, co ta organizacja uosabia – ocenił.
Jak zaznaczył, czwartkowe ataki rakietowe świadczą o tym, że należy zachować czujność i nie można myśleć, że wojna już się kończy. Poinformował, że w czwartek rosyjskie siły podjęły próby ofensywy w Donbasie i na południu kraju.
Zełenski podziękował też prezydentowi USA Joe Bidenowi i amerykańskiemu narodowi za propozycję nowego pakietu wsparcia dla Ukrainy w wysokości 33 mld USD. Wyraził nadzieję na szybkie poparcie go przez amerykański Kongres.
Sekretarz generalny ONZ jest bezpieczny, ale w szoku
– Przebywający w Kijowie sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres jest „bezpieczny”, ale „w szoku” po tym, jak w czwartek wieczorem stolica Ukrainy została zaatakowana przez Rosjan rakietami – poinformował rzecznik ONZ Saviano Abreu. Na skutek ostrzału rannych zostało co najmniej sześć osób.
– Jesteśmy bezpieczni – napisał Abreu w mediach społecznościowych. Dodał, że „to strefa wojny, ale szokujące jest to, że atak rakietowy wydarzył się blisko miejsca, w którym byliśmy”.
W czwartek wieczorem w Kijowie słychać było dwa głośne wybuchy, a mer Witalij Kliczko poinformował, że dwie rakiety trafiły w dzielnicę Szewczenkowską w centrum stolicy.
– W wyniku rosyjskiego ataku i trafienia rakiety w dom mieszkalny rannych jest już sześć osób – poinformował doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko.
Mariupol to kryzys w kryzysie
Wcześniej w czwartek Guterres po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim ocenił, że agresja rosyjska to „naruszenie Karty Narodów Zjednoczonych”. Jak dodał, jedną z wartości ONZ jest poszanowanie dla integralności terytorialnej. Ocenił, że „Rada Bezpieczeństwa ONZ nie zdołała zrobić wszystkiego, co w jej siłach”, by rozwiązać konflikt.
– Mariupol to kryzys w kryzysie – skomentował szef ONZ i zapewnił, że jego organizacja robi „wszystko, co możliwe”, aby ewakuować cywilów tkwiących w „apokalipsie” Mariupola.
– Tysiące cywilów potrzebuje tam pomocy. Wielu jest w podeszłym wieku, potrzebuje opieki medycznej lub ma ograniczoną sprawność ruchową – mówił Guterres.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych