– Rosyjskie wojsko wykorzystało w poniedziałek (11.04) wieczorem przeciwko ukraińskim żołnierzom i cywilom w Mariupolu trującą substancję nieznanego pochodzenia – poinformował pułk Azow. Według niego substancję zrzucono z drona.
– Uwaga! Około godziny temu rosyjskie okupacyjne wojska wykorzystały przeciwko ukraińskim wojskowym i cywilom w mieście Mariupol trującą substancję nieznanego pochodzenia, którą zrzucono z wrogiego drona – czytamy w komunikacie pułku Azow, broniącego tego miasta na południowym wschodzie Ukrainy.
Jak dodano, poszkodowani mają problemy z oddychaniem i doświadczają problemów neurologicznych.
CZYTAJ: Rosyjscy żołnierze zabijają cywilów na ulicach Mariupola
– Ustalane są skutki wykorzystania nieznanej substancji – przekazał pułk.
Źródło zbliżone do ministerstwa obrony Ukrainy przekazało agencji Interfax-Ukraina, że prawdopodobieństwo wykorzystania przez Rosjan broni chemicznej jest „bardzo wysokie”.
Zastępca dowódcy pułku Azow: wzywam do jedności i walki
Swiatosław Pałamar, zastępca dowódcy pułku Azow, broniącego miasta Mariupol na południowym wschodzie Ukrainy, zaapelował w poniedziałek o jedność i walkę.
– Proszę o jedność. Wzywam was do walki. Zwracam się do całego świata i do ludzi, którzy mają odwagę działać. Wychodźcie na ulice i podnoście niebiesko-żółte flagi. Apelujcie do polityków, apelujcie, by działali bardziej zdecydowanie, aby wyzwolić z niewoli Mariupol, Chersoń, Izium i inne miasta Ukrainy, które stały się zakładnikami w tej wojnie” – powiedział na nagraniu Pałamar.
– Pomagajcie naszej władzy, by była usłyszana. Wierzymy w wojskowo-polityczne kierownictwo Ukrainy. Kontynuujemy walkę o ukraiński Mariupol – dodał.
CZYTAJ: Mieszkańcy oblężonego Mariupola: Tego nie da się nawet do piekła porównać
Pałamar w niedzielę stwierdził, że formacja nie ma łączności z władzami i dowództwem sił zbrojnych Ukrainy. – Politycy mówią, że „wspieramy ich, jesteśmy w stałym kontakcie”, ale od ponad dwóch tygodni nikt nie odbiera telefonu i nikt się z nikim nie komunikuje – przekazał na nagraniu.
W poniedziałek do tych słów odniósł się naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny. – Trwa obrona Mariupola. Utrzymujemy stałą łączność z naszymi pododdziałami w mieście, prowadzącymi heroiczną walkę. Podkreślam jednak, że przebieg działań obronnych nie jest tematem publicznej dyskusji – oświadczył Załużny.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Pułk Azow Twitter