Trwa przymusowy pobór do armii Rosji mężczyzn z okupowanych terenów obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy – podały we wtorek na Telegramie regionalne władze z Zaporoża. Poinformowano również o zmuszaniu ukraińskich policjantów do służby w prorosyjskich „milicjach ludowych”.
W ocenie zaporoskiej administracji obwodowej, funkcjonariusze ukraińskiej policji mają być szantażowani – otrzymują od rosyjskich żołnierzy ultimatum w kwestii wstąpienia do „milicji ludowych”, grożąc rodzinom i bliskim policjantów w przypadku odmowy.
Zespoły tworzące rosyjskie mobilne posterunki i patrole są też formowane z przymusowo zmobilizowanych mieszkańców samozwańczych „republik ludowych” na wschodzie Ukrainy – Donieckiej i Ługańskiej.
– Oddziały okupacyjne starają się też prowadzić działania informacyjne i psychologiczne – przekazują władze obwodu zaporoskiego. Rozpowszechniane są propagandowe materiały, uzasadniające tzw. „specjalną operację wojskową”, tj. najazd na Ukrainę. Najeźdźcy mają też proponować lokalnym mieszkańcom wypłatę różnego rodzaju świadczeń socjalnych, szczególnie rosyjskich emerytur.
Pojawiają się także doniesienia o rewizjach w domach, sprawdzaniu dokumentów, rekwirowaniu żywności, wprowadzaniu przymusowych zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej, a także poszukiwaniu przez Rosjan funkcjonariuszy ukraińskich struktur siłowych oraz byłych uczestników walk w Donbasie po stronie Ukrainy.
Rosyjskie wojska zdołały opanować większość obwodu zaporoskiego, m.in. miasta Melitopol, Berdiańsk i Enerhodar. Stolica regionu, Zaporoże, pozostaje jednak pod kontrolą rządu w Kijowie.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
na zdj. barykady w Kijowie. Fot. PAP/EPA/MIGUEL GUTIERREZ