Osiem rosyjskich pocisków uderzyło w punkt pomocy humanitarnej w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy; budynek został całkowicie zniszczony – przekazał we wtorek na Facebooku szef regionalnej administracji Serhij Hajdaj. Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych.
CZYTAJ: Ukraina: stan zatrutych w Mariupolu jest względnie zadowalający
Według Hajdaja, atak został przeprowadzony celowo, aby „ludność cywilna nie mogła otrzymywać wsparcia” humanitarnego.
– Ośrodek zapewniał wyżywienie nawet 300 osobom w ciągu doby, zabezpieczał też potrzeby obłożnie chorych mieszkańców. Aktywiści obywatelscy codziennie przygotowywali zestawy dla osób, które nie mogą się swobodnie poruszać i dostarczali je samochodem, rowerem, a nawet pieszo – przekazał Hajdaj.
7 kwietnia władze obwodu ługańskiego poinformowały, że w całym regionie nie ocalał już ani jeden szpital. – Wszystkie zostały zrujnowane przez rosyjskie wojska. Okupanci starają się celowo niszczyć szpitale, aby uniemożliwić udzielenie pomocy osobom rannym i doprowadzić do większej liczby ofiar – relacjonował wówczas szef regionalnej administracji.
24 marca rosyjscy żołnierze ostrzelali punkt pomocy humanitarnej w Charkowie, zabijając sześcioro cywilów.
RL / PAP / opr. WM
Fot. Serhij Hajdaj FB