Biblioteka w tarnogrodzkiej synagodze po dwuletnim remoncie znów zaprasza swoich czytelników. Oprócz wypożyczania książek jest tutaj utrwalana historia miejscowości. To jedna z nielicznych bibliotek, która mieści izbę pamięci i osobliwe muzeum nożyczek.
CZYTAJ: „To jest nasz niematerialny dorobek kultury”. Zakończył się Sejmik Wiejskich Zespołów Teatralnych
– Biblioteka znajduje się w budynku XVII-wiecznej synagogi – mówi regionalistka, wiceprezes Tarnogrodzkiego Towarzystwa Regionalnego Anna Kuziak. – I kiedy wchodzimy do tego odnowionego budynku, aron ha-kodesz, który jest naprzeciw, przypomina nam historię Tarnogrodu, z którą od dawna też związani byli Żydzi. Tutaj, zamykając oczy, możemy sobie wyobrazić jak wyglądało życie przed wojną, w czasie wojny i po wojnie. W czasie wojny był tutaj magazyn, była stajnia, a wolnych chwilach Niemcy na ha-kodeszu, który został w takiej wersji, jaka była przed wojną, strzelali do ołtarza jak do tarczy i są ślady po kulach.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Wyremontowany budynek Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnogrodzie został oddany do użytku
– Wędrowałam z książkami – mówi Joanna Bartosz, długoletnia czytelniczka. – Najpierw, kiedy w latach 60. został wybudowany pierwszy prototyp domu kultury, przeniesiona była tam biblioteka – najpierw na parterze, później na górze – a później przybyła tutaj, do nie odnowionej jeszcze do końca synagogi. Tutaj był magazyn nawozów. Było tu bardzo obskurnie.
– W latach 80. ten budynek odnowiono – podkreśla Anna Kuziak. – I kiedy wyremontowano i przeniesiono bibliotekę do tego budynku, było to też niesamowite wydarzenie, ponieważ biblioteka do tej pory mieściła się w jednym malutkim pomieszczeniu. Tam było bardzo ciasno, a tutaj nagle zrobiła się przestrzeń. Było fajnie do kiedy znowu nie zaczęły wychodzić ślady tego dawnego zniszczenia.
– W tej chwili po remoncie mamy strefę dziecka, strefę ciszy, jedyne w Europie Tarnogrodzkie Muzeum Nożyczek, regionalną izbę pamięci – mówi Joanna Puchacz, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnogrodzie. – To jest mała ojczyzna. Wydaliśmy Słownik potocznej mowy tarnogrodzkiej, „Pamięci wysiedlonych”, „Spacerkiem po tarnogrodzkich cmentarzach”, gdzie mamy zebranych ponad 4 tysiące nagrobków. Wszystko ze sobą łączymy. Mała ojczyzna – jest tutaj wszystko.
– Ta biblioteka, oprócz księgozbioru, który każdy widzi wchodząc, ma jeszcze magazyny, gdzie są nie tylko stare książki, gazety i czasopisma, ale też mnóstwo starszych nagrań, spisanych opowiadań mieszkańców Tarnogrodu, a także mnóstwo zdjęć – mówi Paweł Dec, burmistrz Tarnogrodu. – Ta biblioteka to biblioteka przez duże „B”. nie tylko wypożyczalnia książek, ale instytucja kultury.
– Uwielbiam to miejsce – mówi Oliwia Olejnicka, uczennica I LO im. ONZ w Biłgoraju. – Moim zdaniem jest to jedno z najbardziej inspirujących miejsc w Tarnogrodzie. Jest tu jakiś czar, duch tych ubiegłych stuleci i ludzi, którzy przed nami korzystali z tego miejsca.
– Pamiętam ten budynek z lat powojennych – wspomina Joanna Bartosz. – W tej chwili jesteśmy dumni. Ten budynek, bardzo godny, był już dzisiaj nazwany „świątynią duszy” i w tej chwili jest dalej świątynią, która uczy, która mieści w sobie cały zbiór wiedzy, kultury dla nas, dla całej społeczności.
– Pomagałam przy przenoszeniu książek, udzielam się wolontariacko. Jako pewien ze swoich celów w życiu stawiam sobie służbę ludziom, a służba kulturze to jest służba ludziom. Bo po to jest kultura – dla ludzi – podkreśla Oliwia Olejnicka.
Biblioteka powstała w 1948 r. na mocy Dekretu o bibliotekach i opiece nad zbiorami bibliotecznymi. Początkowo księgozbiór liczył 368 książek. Obecnie przekroczył 23 tys. woluminów, z których korzysta tysiąc czytelników.
Remont dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach „Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa Priorytet 2 Infrastruktura Bibliotek 2016-2020”.
AP/ opr. DySzcz
Fot. TsF