Do trzech ofiar wzrósł tragiczny bilans prawdopodobnych wybuchów metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach – podała w środę rano Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy zakład. W tym czasie wstrzymano akcję ratowniczą, do czasu odbudowy koniecznych zabezpieczeń.
W środę po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach (Śląskie) doszło prawdopodobnie do zapalenia metanu. W rejonie ściany N-6 na poziomie 1000 metrów było 42 pracowników. Część z nich zostało przetransportowanych do szpitali. Większość poszkodowanych została poparzona.
CZYTAJ: Wypadek w kopalni Pniówek. Trwa akcja ratunkowa
W czasie, gdy w rejonie prowadzonej akcji przebywały dwa zastępy ratowników, które poszukiwały trzech pracowników, doszło prawdopodobnie do kolejnego wybuchu. JSW informowała następnie o łącznie dziesięciu poszkodowanych lub poszukiwanych pracownikach i ratownikach; wśród nich były dwie ofiary śmiertelne.
„Do trzech ofiar wzrósł tragiczny bilans prawdopodobnego wybuchu metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach. Akcja ratownicza została chwilowo wstrzymana do czasu odbudowy zapory pyłowej, zabezpieczającej przed wybuchem metanu bazę ratowniczą” – poinformowała w środę po godz. 9. JSW.
Jak uściśliła, z 42 pracowników objętych zdarzeniami, 21 przebywało już w tym czasie w szpitalach. „Sztab akcji przy kierowniku akcji opracowuje dalszy przebieg akcji ratowniczej” – zasygnalizowała spółka. W sztabie akcji pracują m.in. przedstawiciele zarządu JSW oraz Wyższego i Okręgowego Urzędu Górniczego.
9 spośród poszkodowanych zostało przewiezionych do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pacjenci, którzy mają rozległe oparzenia, przechodzą już pierwsze zabiegi – przekazał PAP rzecznik CLO Wojciech Smętek. Trzech innych rannych w wypadku trafiło do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Jastrzębiu-Zdroju.
Zgodnie z informacjami spółki w akcji bierze udział 13 zastępów ratowniczych. Rodziny poszkodowanych górników zostały objęte opieką psychologów.
Po wypadku w kopalni Pniówek premier Morawiecki pojedzie na Górny Śląsk
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że po wypadku w kopalni Pniówek pojedzie na Górny Śląsk, by być z osobami, które ratują poszkodowanych w tej katastrofie górników. Zapewnił, że jest z górnikami myślami i modlitwą.
„W pierwszym wybuchu straciliśmy trzech górników, ale na ratunek górnikom poszli ratownicy (…) Ja stąd też udam się na Górny Śląsk po to, żeby być z ludźmi, którzy ratują naszych górników, ale wiemy, że to będzie – to już jest – bardzo tragiczne wydarzenie i prawdopodobnie będzie to niezwykle ciężka akcja ratunkowa” – powiedział Morawiecki podczas wizyty w Janowie Lubelskim.
„Myślami i modlitwami jestem z górnikami na Górnym Śląsku, miejmy nadzieję, że uda się ich uratować” – dodał szef rządu.
RL/ PAP/ opr. DySzcz