Ostrzały rosyjskie w Charkowie na wschodzie Ukrainy uszkodziły blisko połowę miejskich cmentarzy, a także Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu, na którym spoczywają m.in. polscy oficerowie, ofiary zbrodni katyńskiej z wiosny 1940 r. – podała rada miejska, na którą powołuje się agencja Interfax-Ukraina.
Władze miasta poinformowały o „znacznych uszkodzeniach” dziewięciu z 20 cmentarzy miejskich. „Ucierpiał także Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu” – podano.
CZYTAJ: Ukraina: miasta na linii frontu w obwodzie donieckim pod ciężkim ostrzałem
„Na cmentarzu widać ślady po wybuchach, pociski trafiły (…) w tabliczki z nazwiskami polskich oficerów zamordowanych przez NKWD” – relacjonował już 23 marca fotoreporter PAP Andrzej Lange. „Na krzyżach widać ślady po odłamkach, widzimy leje po bombach”.
Jedna rakieta trafiła w betonowe ogrodzenie, dwie w teren samego cmentarza, a w postument jednego z krzyży wbił się korpus pocisku kasetowego, którego odłamki zniszczyły m.in. cmentarne tabliczki.
Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie-Piatichatkach wzniesiono w latach 1999–2000. Jest to miejsce pochówku ofiar stalinowskiej czystki z lat 1937-38, a także oficerów Wojska Polskiego rozstrzelanych w ramach zbrodni katyńskiej w 1940 r.
W lesie pod Charkowem – w pobliżu sanatorium NKWD – w 1940 r. grzebano przywożone ciężarówkami zwłoki polskich oficerów, mordowanych w piwnicach gmachu NKWD w Charkowie. Pierwszy transport do Charkowa wyruszył z obozu jenieckiego w Starobielsku w nocy z 5 na 6 kwietnia 1940 r.
PAP / opr. GRa
Fot. Pogribow, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons