– Od początku wojny wojska rosyjskie uszkodziły 938 budynków oświaty na Ukrainie, 87 z nich kompletnie zniszczyły – poinformowała w poniedziałek na Facebooku ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
– We wsi Katiużanka w obwodzie kijowskim okupanci zniszczyli szkołę, zabrali wszystko, od drogiego sprzętu komputerowego po meble i zostawili cyniczną wiadomość dla uczniów, którym życzyli sukcesów w nauce – opisuje Denisowa.
CZYTAJ: Ukraina: od początku wojny potwierdzono śmierć 183 dzieci
– Na podwórku szkoły raszyści (Rosjanie) pogrzebali mieszkańców, których zastrzelili – dodała rzeczniczka praw człowieka.
CZYTAJ: Ukraina: masowy grób we wsi pod Kijowem
Rosjanie mogą wykorzystać dzieci jako zakładników
– Dzieci z miasta Wołnowacha w okupowanej części obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy od poniedziałku są zmuszane przez Rosjan do uczęszczania do szkoły. Może to mieć na celu utrudnienie wyzwolenia miasta w przyszłości oraz wykorzystanie dzieci jako zakładników – przekazała na Telegramie ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
– Prawdopodobnie te działania okupantów mają na celu utrudnienie przyszłej operacji wyzwolenia miasta z rąk okupantów przez siły zbrojne Ukrainy i możliwe prowokacje z wykorzystaniem ofiar w celu dyskredytacji strony ukraińskiej – napisała Denisowa. Dodała, że w takim wypadku dzieci stałyby się zakładnikami i żywymi tarczami dla rosyjskich żołnierzy.
Ukraińska prokuratura wszczęła śledztwo
Biuro prokuratora generalnego Ukrainy poinformowało w poniedziałek, że wszczęto śledztwo w sprawie przymusowej ewakuacji dzieci z Mariupola do Rosji i „pseudorepublik” na wschodzie Ukrainy. Postępowanie przygotowawcze wykazało, że w marcu 14 wychowanków dwóch rodzinnych domów dziecka wraz z trzema rodzicami zastępczymi zostało nielegalnie wywiezionych przez Rosjan z Mariupola do obwodu rostowskiego w Rosji. Z kolei 12 nieletnich pacjentów obwodowego centrum leczenia osteoporozy w Mariupolu zostało przymusowo wywiezionych na terytorium tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
W niedzielę Denisowa informowała o zmuszaniu Ukraińców siłą wywiezionych do Rosji do składania wniosków o rosyjskie paszporty. 0 Poprzez zastraszanie najsłabszych – kobiet, osób niepełnosprawnych i emerytów – władze agresora otrzymały od nich prawie 14 tys. wniosków o rosyjskie obywatelstwo i wydały 12 tys. paszportów – napisała.
Jak podkreśliła, takie nielegalne działania mają na celu przymusową integrację ukraińskiej ludności ze społeczeństwem rosyjskim.
Rosjanie ostrzeliwują cywilne statki
Ponadto rzeczniczka praw człowieka informowała o ostrzeliwaniu przez Rosjan cywilnych statków w porcie w Mariupolu. Na wielu z nich znajdowały się załogi z obcych krajów, takich jak Turcja czy Bułgaria. Rosjanie zamordowali także członka załogi ukraińskiego lodołamacza Kapitan Belusow i zranili kilku innych.
Denisowa poinformowała także, że w przejściu podziemnym na obrzeżach Mariupola okupanci utworzyli punkt, w którym zbierane są ciała mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojsko. Setki trupów są codziennie zabierane do podobnych miejsc przez specjalne grupy żołnierzy. Największe z nich znajduje się w magazynie przy wyjeździe ze wsi Stary Krym. Następnie okupanci zabierają ciała do mobilnych krematoriów bądź chowają je w masowych grobach.
Rzeczniczka opisała też inne działania rosyjskiego wojska na Ukrainie, które według niej noszą znamiona ludobójstwa, takie jak bombardowanie budynków mieszkalnych w podkijowskich miejscowościach czy masowy grób odnaleziony w Buzowej w obwodzie kijowskim.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Ludmyła Denisowa Facebook