W wyniku rosyjskich ostrzałów w ciągu ostatniej doby zginęło siedmiu mieszkańców obwodu charkowskiego, a 22 osoby zostały ranne – przekazał w środę (13.04) na Telegramie szef regionalnych władz Ołeh Syniehubow. Nie zmieniła się sytuacja na froncie – ukraińskie wojska utrzymują swoje pozycje w okolicach Iziumu.
– Rosjanie nadal terroryzują ludność cywilną. Minionej doby odnotowano 53 ostrzały z systemów artyleryjskich i wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. (…) Wśród ofiar śmiertelnych jest też dwuletni chłopczyk, który zmarł w szpitalu w wyniku obrażeń odniesionych przed kilkoma dniami – relacjonował Syniehubow.
CZYTAJ: Ukraińska prokuratura: 191 dzieci zginęło w rezultacie rosyjskiej inwazji
Szef obwodowej administracji poinformował, że rosyjskie wojska nie zdołały posunąć się naprzód na strategicznie ważnym odcinku frontu pod Iziumem, w południowo-wschodniej części obwodu charkowskiego. – Odnotowujemy sukcesy w okolicach (…) miasta Dergacze, a pod Iziumem nasze siły zbrojne skutecznie powstrzymują wroga przed wtargnięciem do obwodów ługańskiego i donieckiego – oświadczył Syniehubow.
Dodał, że aktualnie nie ma podstaw do ewakuacji mieszkańców Charkowa.
Wcześniej w środę informowano, że w ciągu ostatniej doby w obwodzie charkowskim zginęły cztery osoby, a 17 zostało rannych.
RL / PAP / opr. WM
Fot. EPA/SERGEY KOZLOV Dostawca: PAP/EPA