– Niektórzy rolnicy w obwodzie zaporoskim na południowym wschodzie Ukrainy rozpoczęli już prace polowe pomimo zagrożenia ostrzałem i oddalonej o zaledwie 30 km linii frontu – podaje agencja Ukrinform w reportażu ze wsi Komyszuwacha.
Prace polowe są niebezpieczne nie tylko z powodu ryzyka ostrzałów, ale także dlatego, że w ziemi jest wiele niewybuchów – rakiet i pocisków. W ich usuwaniu pomagają saperzy. Sami rolnicy pracują w kamizelkach kuloodpornych.
CZYTAJ: Ukraina o krok bliżej Unii. Ruszyło omawianie kwestionariusza akcesyjnego
Szef władz gminnych Jurij Karapetian powiedział ukraińskiej agencji, że rolnicy podejmują ryzyko, bo „czują odpowiedzialność” wobec państwa i obywateli. Rolnicy uważają, że „ziemia nie może czekać, wojsko i ludzi trzeba karmić”, a oni sami „trzymają drugi front” – podkreślił.
30 km away from the front line: #Zaporizhzhia farmers in bulletproof vests started sowing.
Farmers go to the fields only after the sappers finish their work there.#StopPutinNOW #StopWarInUkraine pic.twitter.com/maDwVYjRjF
— WithUkraine 24/7 (@With__Ukraine) April 11, 2022
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. pixabay.com