Ponad 15 tys. osób zaginęło od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę – poinformowała w sobotę ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa w telewizji Espreso.
CZYTAJ: Władze obwodowe: Rosjanie ostrzeliwują Charków, próbują obejść Izium
– Jeśli chodzi o zaginionych, to jak podliczyliśmy, jest ponad 15 tys. takich przypadków. Rejestrujemy je i dokładnie wiemy gdzie, kto, jak się nazywał, w którym roku się urodził i gdzie zniknął – oznajmiła.
Denisowa podkreśliła, że na razie trudno podać dokładną liczbę osób zamordowanych, czy zgwałconych przez rosyjskich okupantów. Oceniła przy tym, że gwałty na kobietach, dzieciach, nastolatkach i osobach starszych są traktowanie przez wojska rosyjskie jako rodzaj broni przeciw Ukraińcom.
– Robią to specjalnie, krzywdzą tak bardzo nasze dziewczęta, bo chcą doprowadzić do tego, żeby nie dopuściły więcej do siebie żadnego mężczyzny, żeby naród ukraiński w ogóle się nie rodził – oznajmiła rzeczniczka.
Zaznaczyła, że do jej biura zwraca się wiele dziewcząt, które zostały zgwałcone i teraz są w ciąży, z pytaniem, co mają robić.
– Mamy grupę wsparcia psychologicznego przy biurze rzecznika i podaliśmy na stronie telefon. Nasi psycholodzy i psychoanalitycy są już przeciążeni takimi przypadkami i najpewniej im także jest już potrzebna psychologiczna pomoc, bo trudno znieść te wszystkie historie, jakie są im opowiadane, i wesprzeć tych ludzi – powiedziała Denisowa.
CZYTAJ: Ukraińska rzeczniczka praw człowieka: w Buczy zabito co najmniej 360 cywilów, w tym 10 dzieci
Dodała, że od początku rosyjskiej inwazji już 176 dzieci zginęło na Ukrainie na skutek działań wojsk rosyjskich.
PAP / RL / opr. LysA
Fot. PAP/Albert Zawada