Mimo wszystkich obietnic Rosjanie nie pozwalają na ewakuację ludzi z kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu – poinformowała w sobotę w komunikatorze Telegram ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
CZYTAJ: Rosjanie ukradli respiratory ze szpitali w Mariupolu
„Mieszkańcy Mariupola potrzebują pilnej ewakuacji! To nie jest kwestia dni, lecz godzin. Wczoraj na zakład (Azowstal) trwały naloty. Operowały czołgi, miały miejsce ataki piechoty. Agresor dosłownie wypala Mariupol. Nie pozostał ani jeden cały budynek” – napisała Denisowa.
Według jej relacji w mieście brakuje żywności, wody i lekarstw.
CZYTAJ: Rosjanie ostrzelali szpital polowy w Mariupolu. Są zabici [WIDEO]
„W schronach jest dużo kobiet, dzieci, osób starszych. Ich dokładna liczba nie jest znana. Nie da się policzyć schronów, które jeszcze się nie zawaliły i ile jest tam osób. Od ponad 60 dni nie było zawieszenia broni” – przypomniała Denisowa.
CZYTAJ: Mer Mariupola: na terenie Azowstalu jest ponad 600 rannych
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. FB