Niestety, nie ma ustaleń w sprawie korytarza humanitarnego z Azowstalu w Mariupolu – oświadczyła w poniedziałek wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk, zaznaczając, że ogłoszony przez Rosje w trybie jednostronnym korytarz „nie zapewnia bezpieczeństwa”.
CZYTAJ: Ukraina: przeciw osobom przebywającym w Azowstalu może zostać użyta broń chemiczna
Strona ukraińska poprosiła sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, by został on „inicjatorem i gwarantem korytarza humanitarnego”.
„Dzisiaj strona rosyjska po raz kolejny poinformowała o korytarzu dla wyprowadzenia cywilów z Azowstalu. W to można by uwierzyć, jeśli by Rosjanie wcześniej wiele razy nie zrywali korytarzy humanitarnych” – napisała Wereszczuk w Telegramie.
Zaznaczyła, że „korytarz humanitarny zostaje otwarty po uzgodnieniu przez obie strony. Korytarz ogłoszony przez jedną stronę nie zapewnia bezpieczeństwa i dlatego właśnie nie jest korytarzem humanitarnym”.
„Oficjalnie i publicznie oświadczam: na dzień dzisiejszy nie ma ustaleń w sprawie korytarzy humanitarnych z Azowstalu” – podkreśliła. Dodała, że Ukraina zwróciła się do sekretarza generalnego ONZ z prośbą, by wystąpił jako „inicjator i gwarant” korytarza humanitarnego dla cywilów. Kijów poprosił m.in., by w kolumnie humanitarnej obecni byli przedstawiciele ONZ i Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
„Mamy nadzieję, że rozmowy sekretarza generalnego ONZ z przedstawicielami Rosji przyniosą rezultaty” – napisała Wereszczuk.
Strona ukraińska podaje, że na terenie kombinatu Azowstal, będącego ostatnim przyczółkiem ukraińskiej obrony w oblężonym Mariupolu, oprócz wojskowych znajdują się także cywile – kobiety z dziećmi i starsi ludzie.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. FB