Z powodu coraz wyższych temperatur powietrza, wielu martwych ciał pod gruzami budynków i skrajnie niehigienicznych warunków życia cywilów ukrywających się w okupowanym przez Rosjan Mariupolu, istnieje tam duże ryzyko wybuchu epidemii – alarmuje w czwartek (28.04) na Telegramie mariupolska rada miejska.
Blisko 100 tys. mieszkańców Mariupola cierpi nie tylko z powodu rosyjskich działań, ale też z powodu zagrożenia wybuchem epidemii cholery, dyzenterii lub zakażeń pałeczkami okrężnicy – przekazano w komunikacie miejskich władz.
CZYTAJ: Rosjanie ostrzelali szpital polowy w Mariupolu. Są zabici [WIDEO]
Jak poinformowała rada miasta, cywilom brakuje przede wszystkim dostępu do wody pitnej, kanalizacji i pożywienia.
– Rosyjscy okupanci nie potrafią zapewnić mieszkańcom jedzenia, wody i lekarstw albo po prostu nie są tym zainteresowani. Blokują wszelkie próby ewakuacji, dlatego ludzie będą umierać. W zrujnowanym Mariupolu panują średniowieczne warunki życia. Potrzebna jest natychmiastowa i całkowita ewakuacja miasta – zaapelował mer Mariupola Wadym Bojczenko.
Prawdopodobnie około 1000 mieszkańców Mariupola wciąż ukrywa się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie fabryki Azowstal, gdzie walczą pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Podejmowane w ciągu ostatnich dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły rezultatu.
CZYTAJ: Zastępca dowódcy pułku Azow: Na działania wojenne w Mariupolu Rosja wydała już ponad 1,1 mld dolarów
Oblężenie miasta przez rosyjskie wojska trwa od początku marca. W Mariupolu mają miejsce ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.
RL / PAP / opr. WM
Fot. Mariupolska rada miejska Telegram