Akt oskarżenia przeciwko 23 osobom, w tym byłym funkcjonariuszom straży granicznej, służby więziennej, policji i lekarzom podejrzanym o oszustwo polegające na wyłudzaniu odszkodowań wpłynął do Sądu Okręgowego w Lublinie.
W akcie oskarżenia skierowanym do sądu przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie zarzuty postawiono 23 osobom od 32 do 72 roku życia. Wśród podejrzanych są dwaj lekarze, byli funkcjonariusze straży granicznej, służby więziennej, policji i członkowie ich rodzin.
Zdaniem śledczych w latach 2010-2019 podejrzani działali na szkodę wielu towarzystw ubezpieczeniowych i wyłudzali świadczenia z ubezpieczeń od następstw nieszczęśliwych wypadków. Prokuratura podała, że na procederze towarzystwa ubezpieczeniowe straciły ponad 1 mln zł.
Prokuratura ustaliła, że w latach 2010-2019 do gabinetu chirurga Piotra R. w Parczewie zgłaszało się wielu pacjentów wywodzących się ze służb mundurowych i ich rodzin. Osoby te miały być ofiarami urazów narządów ruchu w następstwie powtarzających się wypadków: upadku na rowerze przy omijaniu zwierzęcia wybiegającego na drogę, potknięcia się na schodach, poślizgnięcia się na krawężniku czy upadku z drabiny.
Następnie osoby zgłaszały żądania wypłaty pieniędzy z tytułu zdarzeń losowych, których następstwem miał być uszczerbek na zdrowiu.
„Załącznikiem do wniosków była poświadczająca nieprawdę historia choroby, w której odpowiednio spreparowano opis urazów oraz ich leczenie” – wskazała prokuratura. „Historie choroby generowane przez ortopedę nie znajdowały przy tym odbicia w pracy kasy fiskalnej, ale również w rzeczywistym stanie zdrowia +pacjentów+” – napisano w akcie oskarżenia.
CZYTAJ: Prokuratura Regionalna w Lublinie złożyła zażalenie. Chodzi o areszt dla mec. Romana Giertycha
Pojedyncze osoby, wskazała prokuratura, korzystały jednocześnie z usług co najmniej trzech towarzystw ubezpieczeniowych. W grupie pacjentów korzystających z pomocy Piotra R. ujawniono osoby, które ulegały podobnym „zdarzeniom losowym” co 5-6 miesięcy na przestrzeni kilku kolejnych lat.
Zdaniem śledczych, wiodącą rolę w procederze odgrywał członek korpusu podoficerów straży granicznej Dariusz G., który z żoną Agnieszką „korzystał z szerokiej ochrony ubezpieczeniowej”.
Prokuratura ustaliła, że w latach 2010-2017 Dariusz i Agnieszka G. zgłosili łącznie 20 fikcyjnych zdarzeń losowych, które były podstawą wypłaty ubezpieczenia. Do urazów deklarowanych przez Dariusza G. miało dojść podczas gry w piłkę nożną, tańca, wsiadania do własnego pojazdu, dźwignięcia ciężkiego przedmiotu, trzykrotnie podczas przemieszczania się po schodach we własnym domu i dwukrotnie podczas jazdy na rowerze. Agnieszka G. z kolei miała ulegać wypadkom m.in. podczas wieszania zasłon, przemieszczania się po schodach wagonu kolejowego i dwukrotnie na schodach w domu.
Za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.
PAP / opr. GRa
Fot. archiwum