Zatopienie krążownika Moskwa czy zestaw rakietowy Javelin – w Kijowie moda na tatuaże z wojennymi motywami

tattoo artist g9ac01890d 1920 2022 04 26 064419

Największym powodzeniem w kijowskich studiach tatuażu cieszą się obecnie motywy patriotyczne i wzory upamiętniające ukraiński opór wobec rosyjskiej agresji. Poza flagami i herbem Ukrainy częstym wyborem są również rodzaje broni używanej przez ukraińskich obrońców, a także zatopienie okrętu Moskwa.

„Zapotrzebowanie na takie tatuaże nie pojawiło się od razu po rosyjskiej inwazji. Na początku ludzie byli w szoku, chowali się lub ewakuowali, nikt nie myślał o takich rzeczach” – mówi pracująca w Kijowie artystka tatuażu Maria Bogachowa.

„Zainteresowanie pojawiło się i gwałtownie rozwinęło, gdy okolice Kijowa zostały wyzwolone. Wcześniej tatuaże te pojawiały się na zachodzie kraju i wracający do Kijowa ludzie chcieli zrobić sobie podobne” – dodaje.

 CZYTAJ TEŻ: Inwazja znacząco zmniejsza produkcję rolną Ukrainy

Głównymi motywami, na które w studiach tatuażu decydują się obecnie Ukraińcy, są barwy narodowe, kontury i flaga kraju oraz trójząb – państwowy herb. Często są to również hasła, jak: „dom”, „pokój” czy „wolność”. Część z nich nawiązuje także do najważniejszych dla Ukraińców epizodów rozpoczętej przez Rosję 24 lutego inwazji, jak np. zatopienie okrętu Moskwa.

Jedna z wykonanych przez Marię prac przedstawia ptaki uzbrojone w zestaw rakietowy Javelin, granat ręczny i karabin, pod którymi umieszczono napis: „Dobry wieczór, my z Ukrainy”.

„Znaczenie tych tatuaży jest naprawdę proste – miłość do ojczyzny. Najczęściej są to flagi i herby. Często pojawiają się też prośby o rosnące na naszych ziemiach kwiaty i rośliny: zboże symbolizujące gospodarność i ważne dla nas rolnictwo, słonecznik symbolizujący życie i ciepło, maki oznaczające wolność i dumę” – wymienia artystka. 

„Na początku wykonywałam je za cenę symboliczną. Później ludzie zaczęli wracać do pracy, do względnie normalnego życia i mogli, płacąc za tatuaże, wspomagać naszą armią i tych, którzy tej pomocy potrzebowali” – mówi.

CZYTAJ TEŻ: Ukraina: Rosja grozi trzecią wojną światową, bo przegrywa u nas

Zapytana o to, czy jest w stanie określić grupę osób, która najczęściej decyduję się na taki tatuaż odpowiada, że „nie da się w żaden sposób ich skategoryzować”. „Pracowałam zarówno z kobietami, jak i mężczyznami, z 18-latkami i 60-latkami” – dodaje.

„Dla wielu to pierwszy tatuaż w życiu. Powtarzają, że myśleli o tym od dawna, ale nigdy nie wiedzieli, na co się zdecydować. Teraz wiedzą i chcą tym podkreślić swoje przywiązanie do Ukrainy” – wyjaśnia.

PAP / RL opr. KS

Fot. pixabay.com

Exit mobile version