Warunki osiągnięcia pokoju muszą być przyzwoite, nie możemy oddać naszego terytorium, jednak po Buczy, Wuhłedarze i Mariupolu nasze społeczeństwo nie chce, byśmy rozmawiali z Rosjanami – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w opublikowanym w niedzielę (17.04) wywiadzie dla stacji CNN.
CZYTAJ: Mariupol: okupanci wydają mieszkańcom przepustki
CZYTAJ: ONZ: ludzie w Mariupolu umierają z głodu
– Być może da się zakończyć tę wojnę bez dialogu, bez kompromisu, ale jaka jest tego cena? Ofiary w ludziach. I tę cenę płacą Ukraińcy – zaznaczył Zełenski.
CZYTAJ: Rosjanie ostrzelali punkt pomocy humanitarnej. Są zabici [ZDJĘCIA]
CZYTAJ: Ukraińskie władze: w wyniku rosyjskich bombardowań Borodzianki zginęło około 200 osób [ZDJĘCIA]
Przekonywał również, że w sytuacji, w której znajduje się obecnie Ukraina, nigdy nie będzie dla niej dość pomocy międzynarodowej.
CZYTAJ: Wołodymyr Zełenski w ONZ: Bucza jest tylko jednym z wielu przykładów rosyjskich zbrodni
– Niestety nie mamy przewagi technologicznej, ale nasi ludzie są silniejsi. My bronimy naszego kraju – przekonywał.
Również w wywiadzie dla stacji CNN opublikowanym w niedzielę prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski dodał również, że – Nie tylko ja, ale cały świat obawia się, że Rosja może użyć broni jądrowej. Rosjanie mogą to zrobić, bo za nic mają życie ludzkie – powiedział prezydent Ukrainy.
CZYTA: Media: na krążowniku Moskwa mogą być głowice nuklearne
– Nikt nie oczekiwał, że wybuchnie wojna w 2014 roku, nikt nie oczekiwał, że wybuchnie w 2022 roku, nikt też nie oczekiwał, że Rosjanie będą w taki sposób atakować ukraińskich cywili – wskazał Zełenski.
W ten sposób Rosja pokazuje, że może wszystko, że może użyć broni chemicznej, a nawet atomowej – podkreślił ukraiński prezydent.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. FB