Dzisiejszą małą kulturalną podróż zaczynamy od Kazimierza Dolnego. Warto tu zajrzeć nie tylko ze względu na charakter tego miejsca. W Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki wystawa prac malarstwa Tatiany Majewskiej. Ta artystka maluje portrety, akty, sceny rodzajowe, pejzaże, kwiaty, martwą naturę. Jej obrazy znajdują się w galeriach i zbiorach prywatnych kolekcjonerów na całym świecie, m. in. w USA, Rosji, Niemczech, Czechach i Polsce. Na wystawie „Światło jaźni” w niezwykły sposób konstruuje wielopłaszczyznowe narracje. Bardzo charakterystyczna jest także jej technika. W martwych naturach i portretach kobiet można zauważyć w jak bardzo delikaty sposób traktuje płótno. Majewska zajmowała się także konserwacją zabytków. Pracowała m. in. w zespole konserwatorów zajmujących się renowacją w archikatedrze w Lublinie, bazylice w Krakowie, bazylice w Sandomierzu. Wystawa prac dostępna w Kazimierzu Dolnym do 26 maja przy ul. Lubelskiej 12.
Sztuka tego czasu jest monumentalna, operująca bogactwem kolorystyki, pełna patosu, silnie oddziaływała na emocje, wyobraźnię i zmysły. Barokowe rzeźby, które przez lata w różnych okolicznościach trafiały do zbiorów KUL, odzyskały dawny blask. Trzon prezentacji stanowią pełnoplastyczne barokowe rzeźby sakralne, które tworzą dziś jedną z największych i równocześnie najwartościowszych kolekcji nowożytnej plastyki ołtarzowej w Polsce. Większość z prezentowanych na wystawie figur powstała w puławskich pracowniach w XVII i XVIII w. Zabytki, które trafiły do zbiorów KUL, w większości zachowały się w formie częściowych destruktów, z ubytkami elementów rzeźbiarskich i warstw wykończeniowych. To np. nadnaturalnej wielkości figury unoszącego się Chrystusa, figury świętych. Wystawę uzupełnia malarstwo z okresu nowożytnego THEATRUM SACRUM. Wystawa sztuki barokowej ze zbiorów Muzeum KUL dostępna do 20 maja.
Jak na nowo i w sposób ciekawy opowiedzieć historię dzielnego szewczyka, który swoim sprytem pokonał złego smoka? W lubelskim Teatrze Andersena aktorzy postanowili posłużyć się kuchennymi narzędziami, wykorzystać smak i zapach. Efekt? Wszystkie postaci z bajki powstają na oczach widza. Cały baśniowy świat kreowany jest przed dziećmi, a w czasie trwania opowieści z warzyw gotujemy zupę. „Bajka do zjedzenia” ma zachęcić dziecięcą widownię do tego samego, a także rozbudzić wyobraźnię i pokazać, jak przyjemnie można bawić się w teatr, używając prostych domowych przedmiotów. Aktorzy zapraszają do teatru dzieci w wieku od trzech lat. Szczegóły znajdziecie państwo na stronie teatrandersena.pl.
Fot. Muzeum KUL FB