Jeszcze po pierwszych podwyżkach stóp procentowych, od października aż praktycznie do stycznia, banki nie kwapiły się, by w ślad za decyzjami RPP zwiększyć też oprocentowanie depozytów. Okazało się, że wystarczyło udzielone bankom ostrzeżenie ze strony premiera Morawieckiego, które on sam nazwał „perswazją”, by nastąpił wręcz ekonomiczny cud. W ciągu niespełna dwóch tygodni największe banki zmieniły warunki na jakich przyjmują lokaty, dochodząc od średnio półtora procent do sześciu.
JB
Fot. pixabay.com