Gorączka na rynku mieszkaniowym zauważalnie spada. Wskazują na to choćby dane o zmniejszeniu popytu na kredyty mieszkaniowe, czemu – wobec podwyżek stóp procentowych i kolejnego zaostrzenia od kwietnia kryteriów decydujących o zdolności kredytowej – trudno się dziwić. Czy spadek będzie się pogłębiał?
Jeśli decydować miałyby o tym ceny mieszkań, to takiego zjawiska nie można wykluczyć, skoro w Lublinie przeciętna cena transakcyjna w I kwartale wzrosła rok do roku o 23 procent na rynku pierwotnym, a o 20 procent na wtórnym, jak podał NBP.
JB
Fot. pixabay.com