Wojna w Ukrainie wywoła poważny i długotrwały kryzys żywnościowy, który obejmie większość świata – alarmują eksperci. O tym, co nas czeka, z wicedyrektorem Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzejem Kubisiakiem (na zdj.) rozmawiał Tomasz Spicyn.
W wyniku wojny część areałów w Ukrainie nie została obsiana. W jaki sposób przełoży się to na podwyżki cen żywności na świecie?
CZYTAJ: Ukraiński minister: Już w lipcu świat ostro odczuje kryzys żywnościowy spowodowany wojną
– Agresja Rosji na Ukrainę to sytuacja, w której walczy ze sobą dwóch bardzo ważnych żywicieli świata, dwa bardzo ważne spichlerze globu. To wojna wywołana przez jednego z bardzo ważnych graczy na światowym rynku rolno-spożywczym. Niestety będzie to miało bardzo daleko idące konsekwencje. Nawet gdyby wojna skończyła się w najbliższych dniach, to część pól – około 1/4 – w Ukrainie nie zostało zasianych. Będzie to miało konsekwencje, jeżeli chodzi o wielkość plonów, które zostaną zebrane w tym kraju w 2022 roku. Ale drugi, chyba jeszcze ważniejszy problem, to kwestia transportu pszenicy, która zalega w magazynach w Ukrainie. Nie ma możliwości, żeby przetransportować ją przez porty nad Morzem Czarnym. Kontenerowce powinny trafić szczególnie do krajów Afryki Północnej: takich jak Egipt czy Libia. To państwa bardzo mocno uzależnione od dostaw żywności z Ukrainy. Jej brak będzie po pierwsze powodować ryzyko niedoborów żywnościowych, a po drugie będzie podbijać ceny na rynkach światowych – wyjaśnia Andrzej Kubisiak.
Jak wysokie mogą być podwyżki cen żywności?
– Żywność to jeden z komponentów, który wpływa dziś na wzrost inflacji, także w Polsce. Spodziewamy się, że druga połowa 2022 roku to będzie czas, kiedy na inflację będzie w mniejszym stopniu wpływała kwestia cen energii i paliw, ale to ceny żywności będą w największym stopniu ciągnęły „wyniki” inflacyjne do góry – przewiduje Andrzej Kubisiak.
CZYTAJ: Minister rolnictwa: Ceny mogą rosnąć, ale żywności nie zabraknie
– Dzisiaj sytuacja jest bardzo skomplikowana, bowiem trudno powiedzieć, jakie to będą wzrosty cen. Na pewno będą one kilkudziesięcioprocentowe w stosunku do tego, co widzieliśmy w 2021 roku. Ale mogą one być jeszcze większe. Należy bowiem pamiętać, że Rosja i Białoruś są ogromnymi eksporterami nawozów, które służą do produkcji żywności. Również z tego powodu koszty produkcji będą szły bardzo mocno do góry. Wpływają na to również ceny gazu, który jest wykorzystywany do przygotowania części nawozów. Niestety ta spirala cenowa będzie się nakręcać. Już wiemy, że rok 2023 będzie trudny – stwierdza Andrzej Kubisiak.
Jak wpłynie to ostatecznie na inflację?
– Inwazja rosyjska na Ukrainę „dopaliła” wiele problemów, z którymi mierzyliśmy się jeszcze po erze covidowej, bowiem podwyższona inflacja była widoczna jeszcze przed wojną. Natomiast atak Rosji na Ukrainę podbił jeszcze bardziej ceny surowców i energii, pojawiły się obustronne koszty związane z sankcjami. I ostatnim elementem jest właśnie kwestia żywności. Widzimy, że dzisiaj w wielu krajach inflacja bije rekordy, jeżeli chodzi o poprzednie dekady. Na przykład w Stanach Zjednoczonych jest najwyższa od 40 lat, w Niemczech to najwyższe poziomy od zjednoczenia tego państwa. W Polsce dotyczy to okresu ponad 22 lat – mówi Andrzej Kubisiak.
CZYTAJ: Przedstawiciel Ukrainy przy ONZ: Jednym z celów Rosji jest światowy kryzys żywnościowy
– Trzeba powiedzieć, że walka z inflacją, ze skutkami tej wojny, będzie długoterminowa. Europejski Bank Centralny na lipiec zapowiada podwyżki stóp procentowych. Ostatnio taki ruch wykonała amerykańska Federalna Rezerwa, która podniosła stopy procentowe. Wprawdzie nieznacznie, bo o 25 punktów bazowych (czyli 0,25 punktu procentowego), ale to już wywołało bardzo negatywną reakcję rynków światowych. Stopy procentowe podnoszone są również w Polsce. Odczuwają to kredytobiorcy. Niestety wyregulowanie tej rozchwianej przez ostatnie 2,5 roku gospodarki będzie zajmowało kolejne lata – uważa Andrzej Kubisiak.
W Lublinie z udziałem ekspertów z całej Europy odbyła się dwudniowa edycja Central Europe Forum 2022. Debata w tym roku dotyczyła konsekwencji agresji Rosji na Ukrainę. Jej zapis można znaleźć na kanale YouTube Instytutu Europy Środkowej.
TSpi / opr. ToMa
Fot. pie.net.pl / Andrzej Kubisiak Twitter