Nowoczesna metoda dozymetrii in vivo wdrażana jest do pracy w Zakładzie Radioterapii SPSK1 w Lublinie. Umożliwia ona najbardziej zaawansowany sposób weryfikacji dawki promieniowania podanej pacjentowi onkologicznemu. Taką możliwość posiada kilka ośrodków w Polsce.
Korzystanie z oprogramowania Dosisoft ma zwiększyć bezpieczeństwo i precyzję terapii przy zaawansowanych technologiach napromieniowania.
Przyglądaliśmy się pracy akceleratora wraz z programem Dosisoft.
– Jest to akcelerator Versa HD firmy Elekta, wyposażony w dodatkowe urządzenie – mówi kierownik zespołu techników elektroradiologii w Zakładzie Radioterapii SPSK1 w Lublinie, Artur Dzikowski. – Sam akcelerator generuje promieniowanie, którym leczymy pacjenta. Natomiast, żeby to leczenie było bezpieczne i przyjazne dla pacjenta, a jednocześnie skuteczne, współcześnie wymaga się od takich akceleratorów dodatkowych urządzeń.
– Staramy się podnosić nasze kwalifikacje, kompetencje, wdrażać najnowsze technologie i procedury, tak aby jak najlepiej służyć pacjentowi onkologicznemu i poprawie jakości, bezpieczeństwa oraz precyzji terapii – zaznacza kierownik Zakładu Radioterapii SPSK1 w Lublinie, dr n. med. Aleksandra Kozłowska. – Niekiedy pacjenci boją się poddać napromienianiu. Narosło wiele legend wokół tego sposobu leczenia chorób onkologicznych, a tymczasem współczesna radioterapia jest metodą bardzo skuteczną, nowoczesną i precyzyjną, a przede wszystkim bezpieczną dla pacjentów.
– Akcelerator musi być wyposażony w kolimator wielolistkowy, którego zadaniem jest zmniejszanie obszaru napromieniania, dopasowanie kształtu pola napromieniania do wielkości guza – tłumaczy Artur Dzikowski. – Po przeciwnej stronie wiązki promieniowania znajduje się portal iView, za którego pomocą możemy wykonywać zdjęcia weryfikujące prawidłowość napromieniania. Możemy również wykonywać dozymetrię in vivo.
– W tej chwili odbywa się szkolenie w naszym programie do dozymetrii in vivo – mówi Barbara Varenne z francuskiej firmy Dosisoft, która szkoli z metody in vivo. – Podczas seansu radioterapii – to jak gdyby ostatni etap weryfikacji – sprawdzamy, jaką dawkę rzeczywiście otrzymał pacjent i czy ta dawka jest dawką, którą lekarz przepisał pacjentowi. Ta metoda opiera się na panelu obrazującym Epic, który jest elementem wyposażenia nowoczesnych akceleratorów. W czasie całego naświetlania pacjenta ten panel jest wysunięty i my, analizując obrazy zebrane w czasie jednego seansu, rekonstruujemy w pacjencie dawkę i porównujemy ją z tym, co zostało wysłane z programu planowania leczenia.
– Są pacjenci, którzy boją się i wyrażają swoje obawy. Czasem dotyczy to właśnie skutków. Są takie przekazy, pacjenci nieraz opowiadają sobie niestworzone historie, leżąc razem na oddziale. Jakieś historie o babci czy prababci, która też to miała; aczkolwiek miała oczywiście coś innego, bo każda choroba nowotworowa i każda sytuacja kliniczna jest inna. Staramy się tłumaczyć i poświęcić im więcej czasu – mówi dr Aleksandra Kozłowska.
– Ważne jest to, żeby to, co ma być naświetlone, było naświetlone odpowiednią dawką, a wszystkie organy, które nie powinny być naświetlone, były jak najmniej naświetlone. To, co jest zaplanowane, to jedna rzecz. My weryfikujemy programem, czy to rzeczywiście pomaga wykryć jeszcze jakieś ewentualne problemy. Jeżeli to, co jest zaplanowane, rzeczywiście jest dostane, to oznacza mniejsze ryzyko dla pacjenta. Wcześniej w dozymetrii in vivo używane były diody, które wymagały umieszczenia ich na pacjencie, interwencji technika, dodatkowego wejścia, z wszystkimi problemami kalibracji i innymi. Tutaj wysuwa się panel i nie wymaga to żadnej innej interwencji – podkreśla Barbara Varenne.
– Sam proces trwa około 15 minut, licząc czas wejścia i wyjścia pacjenta z bunkra – dodaje Artur Dzikowski.
Zakład Radioterapii SPSK1 przy ul. Radziwiłłowskiej 13 funkcjonuje czwarty rok. Kwalifikacja pacjentów do leczenia odbywa się codziennie w Poradni Onkologicznej w Gabinecie Radioterapii w godzinach 8.00-14.00. Skierowanie nie jest potrzebne, ważna jest dokumentacja z leczenia czy też samej diagnostyki. Czas oczekiwania na wizytę oraz rozpoczęcie napromieniowania wynosi kilka dni.
EwKa / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska