Niezależnie od planowanego dystansu, ludzie naturalnie wybierają prędkość biegu, która najlepiej pozwala oszczędzać energię. To wynik analizy ruchu biegaczy monitorowanych w laboratorium oraz danych z prawie 40 tys. biegów.
Nadchodzi sezon na bieganie, a amatorzy tego sportu, jak i profesjonaliści stawiają sobie zwykle za cel biegać szybciej.
Według autorów pracy opublikowanej na łamach pisma „Current Biology”, może to stać w opozycji do ludzkiej biologii. M.in. do takiego wniosku naukowcy doszli po przeanalizowaniu ruchu grupy sportowców obserwowanych w warunkach laboratoryjnych oraz rejestrowanych z pomocą różnorodnych czujników danych z 37 tys. biegów odbywających się w naturalnych warunkach.
CZYTAJ TEŻ: Majówka w Lublinie. Co robić w mieście? [PORADNIK]
Okazało się, że ludzie mają naturalną tendencję do utrzymywania prędkości, która najlepiej pozwala oszczędzać energię. „Byliśmy w stanie wykorzystać te dwa zestawy danych, dzięki czemu zdołaliśmy uzyskać nowe wglądy i połączyć skomplikowane dane pochodzące z umieszczonych na ciele czujników z wynikami profesjonalnych eksperymentów naukowych. Pozwoliło nam to dowiedzieć się, jak ludzie naprawdę biegają” – mówi dr Jennifer Hicks ze Stanford University, współautorka publikacji.
Badaczy najbardziej zaskoczyła spójność wyników uzyskanych z różnych danych.
„Intuicyjnie zakładamy, że ludzie biegają szybciej na krótkich dystansach i spowalniają na dłuższych” – zwraca uwagę główna autorka pracy, Jessica Selinger z Queens University.
Tymczasem większość biegaczy poruszała się z podobną prędkością, niezależnie od tego, czy pokonywali oni krótką odległość, czy długą. To logiczne, jeśli weźmie się pod uwagę ewolucję – ludzie będą naturalnie wybierać najbardziej ekonomiczną prędkość – wyniki wyjaśniają naukowcy.
Podobne zachowania biolodzy obserwowali już niejednokrotnie u zwierząt. Jednak w obecnym świecie powody, dla których ludzie biegają, różnią się od tych z zamierzchłej, ewolucyjnej przeszłości.
CZYTAJ TEŻ: Ukraina: do Lwowa przyjechała Angelina Jolie [AKTUALIZACJA]
Zdaniem badaczy można jednak „oszukać” naturę, np. z pomocą prostych tricków. „Jak już pokazano, słuchanie muzyki o szybkim tempie pomaga podnieść częstotliwość kroków, co może zwiększyć prędkość biegu” – twierdzi dr Selinger.
Pomóc też może towarzystwo szybszego biegacza. Naukowcy liczą na to, że przyszłe badania z użyciem noszonych na ciele sensorów odkryją kolejne tajemnice sportu i ruchu.
„Można przyglądać się powiązaniom z otoczeniem czy dostępem do rekreacji i analizować wszystkie te dane, tak aby naprawdę dowiedzieć się, jak poprawić aktywność fizyczną i zdrowie populacji” – mówi dr Hicks.
PAP / RL opr. KS
Fot. pixabay.com