9 maja, gdy w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, prezydent Władimir Putin może formalnie wypowiedzieć wojnę Ukrainie lub ogłosić powszechną mobilizację, by nasilić ofensywę – podała stacja CNN, powołując się na zachodnich urzędników i analityków.
CZYTAJ: Ursula von der Leyen o szóstym pakiecie sankcji: proponujemy całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy
Rosja rozpoczęła swoją inwazję na Ukrainę 24 lutego, ale Putin wciąż określa ją jako „specjalną operację wojskową” i nie wypowiedział formalnie wojny. Może się to jednak zmienić 9 maja – twierdzą źródła CNN.
W Dniu Zwycięstwa nad Niemcami w II wojnie światowej w Moskwie odbywa się zwykle defilada wojskowa, a rosyjscy przywódcy zgodnie z tradycją oglądają ją ze stanowiska przy mauzoleum Włodzimierza Lenina na Placu Czerwonym. Zachodni urzędnicy sądzą, że Putin wykorzysta znaczenie symboliczne i wartość propagandową tego dnia, by ogłosić sukces militarny na Ukrainie, znaczne nasilenie działań wojennych albo obie te rzeczy – podała CNN.
Putin ma w tym zakresie wiele możliwości, a „wypowiedzenie wojny jest najmocniejszym scenariuszem” – ocenił analityk z think tanku International Crisis Group (ICG) Oleg Ignatow.
CZYTAJ: Autobusy ewakuacyjne z mieszkańcami Mariupola wyjechały z miasta
Nawet bez wypowiadania wojny rosyjski przywódca może skorzystać z przepisów pozwalających na ogłoszenie pełnej lub częściowej mobilizacji w wypadku agresji lub groźby agresji przeciwko Rosji. To umożliwiłoby władzom nie tylko pobór do wojska, ale też przełączenie gospodarki na tryb wojenny – podała CNN.
Według Ignatowa mobilizacja mogłaby oznaczać wydłużenie służby obecnych poborowych, powołanie rezerwistów lub mężczyzn w wieku poborowym, którzy mają za sobą trening wojskowy. Taka decyzja wiązałaby się jednak z ryzykiem dla Putina i jego rządu.
„Zmieniłaby całą narrację Kremla”, a Putin musiałby przyznać, że inwazja na Ukrainę nie przebiega zgodnie z planem – powiedział Ignatow. Określił taką możliwość jako „bardzo ryzykowną” również dlatego, że pełna mobilizacja dodatkowo zaszkodziłaby rosyjskiej gospodarce. Mogłaby też osłabić poparcie dla Putina, ponieważ niektórzy Rosjanie opowiadają się za inwazją na Ukrainę, ale sami nie chcą walczyć. „Jeśli ogłoszona zostanie pełna mobilizacja, części ludzi to się nie spodoba” – ocenił Ignatow.
CZYTAJ: Zełenski o rosyjskich atakach rakietowych: oznaki słabości Moskwy
Putin może również ogłosić stan wojenny, zawiesić wybory i skonsolidować władzę w swoich rękach. To z kolei może oznaczać zakaz wyjazdu z kraju dla mężczyzn w wieku poborowym, co również mogłoby się okazać niepopularne.
Prezydent Rosji może też przy okazji Dnia Zwycięstwa ogłosić aneksję separatystycznych tzw. republik ludowych w Donbasie na wschodzie Ukrainy, ofensywę na Odessę na południu tego kraju lub przejęcie pełnej kontroli nad Mariupolem w obwodzie donieckim; pojawiły się też oznaki przygotowań do aneksji tzw. republiki ludowej w Chersoniu na południu Ukrainy – oceniły źródła CNN.
„(Putin) będzie w stanie ogłosić pewne zwycięstwa rosyjskiej armii na Ukrainie. Może spróbować to wykorzystać, by umocnić swoje poparcie” – powiedział Ignatow. Zaznaczył, że trudno jest przewidzieć, co zrobi Rosja, ponieważ decyzje podejmowane są tam przez „jednego człowieka i kilku jego doradców”.
CZYTAJ: Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: siły rosyjskie niszczą naszą infrastrukturę transportową
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Na zdj. ewakuowani z Mariupola. Fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY