Dwóch mężczyzn w wieku 52 i 48 lat trafiło do szpitala w Makarowie w obwodzie kijowskim po tym, gdy weszli na minę lądową, pozostawioną na polu przez Rosjan – podała w czwartek agencja Interfax-Ukraina.
CZYTAJ: Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: Rosja straciła już 28,5 tys. żołnierzy
Mężczyźni doznali urazów wielonarządowych i trafili do szpitala – podano.
Według Międzynarodowego Centrum Rozminowywania Humanitarnego w Genewie (GICHD) oczyszczanie terenów z min i niewypałów potrwa lata i problem ten – już zagrażając życiu milionów ludzi – utrudni proces odbudowy kraju i powrót uciekających przed wojną osób. W opublikowanym 13 maja raporcie wskazano, że ukraińscy specjaliści przy pomocy zagranicznych ekspertów zneutralizowali już 80 tys. min i innych materiałów wybuchowych.
Władze: cztery ofiary śmiertelne rosyjskich ostrzałów w Siewierodoniecku
Cztery osoby zginęły, a trzy zostały ranne w środę w wyniku rosyjskich ostrzałów Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy; zniszczono co najmniej osiem domów mieszkalnych – poinformował w czwartek na Telegramie szef regionalnych władz Serhij Hajdaj.
„W niektórych częściach Siewierodoniecka ratownicy nie mogli przez dwie godziny rozpocząć pracy z powodu ciężkich ostrzałów. (…) W mieszkaniu, w które trafił pocisk, znaleziono ciała dwóch kobiet bez oznak życia. W pobliżu jednego z domów zginął mężczyzna, a na tej samej ulicy pod rosyjskim ostrzałem znaleźli się kobieta i mężczyzna. Kobieta poniosła śmierć na miejscu, rannego mężczyznę przewieziono do szpitala” – napisał Hajdaj.
Sytuacja humanitarna w obwodzie ługańskim jest bardzo trudna. W wyniku walk region został pozbawiony łączności, a w większości miejscowości nie ma elektryczności, wody, gazu i zasięgu telefonii komórkowej.
Zdobycie Siewierodoniecka – nieformalnej stolicy części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez rząd w Kijowie – jest obecnie najważniejszym celem inwazji wroga na wschodzie Ukrainy. Przed rosyjską agresją miasto liczyło ponad 100 tys. mieszkańców. Według ocen administracji obwodu ługańskiego z początku maja w Siewierodoniecku pozostało obecnie około 15 tys. cywilów.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Mykola Kalyeniak