Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak poinformował w środę (18.05), że trwa proces ewakuacji obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu i że proces ten jest trudny. Zaapelował, by na razie powstrzymać się od komentowania sytuacji.
– Proces ewakuacji trwa, jest on trudny. Widzicie oświadczenia, które głoszą media i politycy w Rosji – są one bardzo agresywne. Tak więc, traktujmy to ostrożnie – powiedział Podolak w ukraińskim radiu NW.
CZYTAJ: Ukraińska armia odbiła kolejną miejscowość w obwodzie charkowskim
Dodał, że w procesie ewakuacji bierze udział wielu wpływowych pośredników – instytucji międzynarodowych i przedstawicieli państw trzecich. Oświadczył, że jest zbyt wcześnie na bardziej szczegółowe komentarze.
We wtorek (17.05) agencja Reutera poinformowała, powołując się na świadka, że z Azowstalu w eskorcie rosyjskich sił okupacyjnych wyjechało co najmniej siedem autobusów z ukraińskimi żołnierzami. Mieli zostać przewiezieni na teren byłej kolonii karnej w Ołeniwce na terytoriach okupowanych.
CZYTAJ: Media: co najmniej 7 autobusów z ukraińskimi wojskowymi wyjechało z Azowstalu
Kombinat Azowstal, którego broniły pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej był ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu, mieście portowym na południowym wschodzie Ukrainy.
Miasto zostało prawie całkowicie zniszczone przez wojska rosyjskie, a liczbę ofiar wśród ludności cywilnej ocenia się na kilkadziesiąt tysięcy.
RL / PAP / opr. WM
Fot. EPA/ALESSANDRO GUERRA Dostawca: PAP/EPA