Walki w Siewierodoniecku na wschodzie Ukrainy trwają obecnie tylko w hotelu Mir na obrzeżach miasta; pozostały obszar jest pod kontrolą ukraińskich żołnierzy, podobnie jak ważny szlak komunikacyjny z Lisiczańska do Bachmutu – poinformował w sobotę (28.05) ekspert wojskowy Ołeh Żdanow, cytowany przez agencję UNIAN.
CZYTAJ: Sztab generalny: siły ukraińskie atakują w obwodzie chersońskim
– Hotel Mir nie został jeszcze całkowicie opanowany przez nasze wojsko, najeźdźcy próbują się tam umocnić. W Internecie pojawiły się już nagrania kadyrowców (czeczeńskich oddziałów rosyjskiej Gwardii Narodowej), plądrujących ten budynek. Staramy się ich stamtąd odeprzeć. Hotel znajduje się na samym końcu miasta, dalej rozciąga się tylko las – powiedział Żdanow.
W jego ocenie ukraińska armia zdołała powstrzymać natarcie wroga na Siewierodonieck, prowadzone z kierunku Popasnej, a także utrzymała pod swą kontrolą strategicznie istotną drogę Lisiczańsk-Bachmut, łączącą Siewierodonieck z Dnieprem i Zaporożem oraz centralną i zachodnią częścią Ukrainy. – Na tej trasie nie ma obecnie rosyjskich żołnierzy – zapewnił ekspert.
Wcześniej, w piątek (27.05), szef administracji Siewierodoniecka Ołeksandr Striuk poinformował, że wojska najeźdźcy zamknęły już niemal w 2/3 krąg oblężenia tego miasta, lecz udało się odeprzeć najsilniejszy atak przeciwnika na ukraińskie pozycje. – Od kilku dni Siewierodonieck jest nieustannie w ogniu. Trwają nieprzerwane ostrzały dzielnic mieszkaniowych i obiektów infrastruktury, zaatakowano również zakłady chemiczne Azot. Są ofiary wśród cywilów. Bardzo trudna sytuacja – relacjonował Striuk.
CZYTAJ: Media: prezydent Biden zatwierdził wysłanie na Ukrainę systemów rakietowych dalekiego zasięgu
W czwartek Striuk przekazał doniesienia, że rosyjskie wojska uszkodziły już około 90 proc. zabudowy mieszkaniowej Siewierodoniecka, a w mieście przebywa aktualnie 12-13 tys. cywilów, którzy kryją się w piwnicach i schronach.
Zdobycie Siewierodoniecka – nieformalnej stolicy części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez rząd w Kijowie – pozostaje najważniejszym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. Przed rosyjską agresją miasto liczyło ponad 100 tys. mieszkańców.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Infografika: Maciej Zieliński / PAP