Górnik Łęczna przegrał na własnym boisku z Jagiellonią Białystok 0:1 w ostatniej kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Już od tygodnia było wiadomo, że występ przeciwko drużynie z Białegostoku będzie pożegnalnym spotkaniem Górnika w elicie. Kibice zielono-czarnych mieli jednak nadzieję, że na otarcie łez ich ulubieńcy postarają się o korzystny rezultat.
W pierwszej połowie nieco lepsze wrażenie sprawiali goście. Brakowało im jednak konkretów pod bramką Adriana Kostrzewskiego. Przez większą część drugiej połowy wydawało się, że to Górnik jest bliższy zdobycia gola. Bramką pachniało po strzałach Jonathana de Amo Pereza w 53 i Marcela Wędrychowskiego w 74 minucie. Pierwszy pomylił się nieznacznie, z uderzeniem drugiego poradził sobie Zlatan Alomerović.
Decydujące słowo należało jednak do gości. W 85. minucie niepilnowany na piątym metrze Jesus Imaz dał białostoczanom zwycięską bramkę.
Górnik zakończył sezon porażką z Jagiellonią 0:1.
Po ostatnim gwizdku szkoleniowiec łęcznian – Marcin Prasoł – był rozczarowany: – Chcieliśmy zakończyć nasz pobyt w ekstraklasie dobrym wynikiem. Drużyna bardzo się starała i chciała wygrać. Niestety przegraliśmy po głupim błędzie.
W całych rozgrywkach Górnik zgromadził 28 punktów i zakończył sezon na ostatnim miejscu w tabeli.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum