Kolejki na granicy i w urzędach. Ukraińcy na potęgę kupują samochody w Polsce

komis 2022 05 10 173710

Ukraińcy masowo kupują samochody w Polsce i wywożą je do Ukrainy. Wydział Komunikacji Urzędu Miasta w Lublinie pracuje na najwyższych obrotach, bo Ukraińcy masowo wnioskują o wydawanie polskich tablic tymczasowych. Są one wymagane do wywiezienia auta „na kołach”.

Ta sytuacja jest widoczna na większości przejść granicznych. Minionej doby (09.05) na wyjazd z kraju trzeba było czekać w Dorohusku ponad 10 godzin.

– Laweta obok lawety, samochód obok samochodu. Niektórzy kupują dla siebie, inni na handel – mówi jedna z Ukrainek. – To się tak opłaca, że ze sprzedaży auta na Ukrainie można kupić i drugi samochód. Mało osób jedzie teraz na Ukrainę po rodzinę, dzieci. W kolejce są przeważnie nowo kupione samochody. Zawiozę tam samochód, zmienię rejestrację na ukraińską i wracam do pracy – dodaje.

– Zauważyliśmy wzrost liczby pojazdów wyjeżdżających z terytorium Polski. Mówimy tu głównie o przejściu w Dorohusku. Na godzinę 8.00 we wtorek (10.06) oczekiwało tam około 800 pojazdów osobowych. Szacowany czas oczekiwania wynosił około 13 godzin – mówi rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś.

– Kolejki spowodowało to, że czasowo zniesione zostało cło. W Ukrainie nie ma teraz żadnych opłat celnych, podobnie jak akcyzy i VAT-u. Taką decyzję wydano na czas wojny –  wyjaśnia Stanisław Buczacki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Ukrainy.

– Wcześniej na przykład za Hyundaia Santa Fe trzeba było zapłacić 4,5 tys. – 5 tys. dolarów cła – wyjaśnia jeden z Ukraińców. – Przed wojną za kilkunastoletni samochód kosztujący w Polsce 10 tys. zł musiałbym zapłacić około 2 tys. dolarów cła.

CZYTAJ: Granica: w Dorohusku 800 osobówek czeka na wyjazd z Polski

– Ukraińcy biorą na potęgę przede wszystkim tanie samochody; im tańsze, tym lepsze – mówi pracownik jednego z lubelskich komisów. – Samochody kupują osoby fizyczne, które muszą je wyrejestrować. I dopiero wtedy wyjadą na Ukrainę.

– Rzeczywiście zainteresowanie ze strony obcokrajowców, głównie obywateli Ukrainy, jest bardzo duże. Wynika to z chęci skorzystania z bezcłowego wywozu pojazdów zakupionych w Polsce. Wymaga to zarejestrowania kupionego auta, które otrzymuje wówczas tak zwane „czerwone tablice” rejestracyjne. Ukraińcy muszą też uzyskać pozwolenie na czasowy wywóz z kraju – wyjaśnia Justyna Góźdź z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Liczba oczekujących jest tak duża, że nie jesteśmy w stanie obsłużyć konkretnego dnia wszystkich zainteresowanych. Dzisiaj (10.05) mieliśmy około 200 zainteresowanych osób. A dziennie jesteśmy w stanie przeznaczyć na ten cel 60-80 numerków. Połowę z nich dedykujemy dla obywateli Ukrainy, a drugą połowę dla mieszkańców Lublina.

– Od 12 kwietnia do początku maja do Ukrainy zostało sprowadzonych 30 tys. samochodów z zagranicy – mówi Stanisław Buczacki. – Niestety nie mam konkretnych statystyk dotyczących krajów kupna, ale wiem, że przed wojną Polska zajmowała drugie miejsce, jeśli chodzi o eksport samochodów do Ukrainy.

Na Ukrainie na 1000 mieszkańców przypadają tylko 232 samochody. To jeden z najniższych wyników w Europie. W Polsce ten współczynnik jest ponad 3 razy większy.

FiKar / opr. ToMa

Fot. FiKar

Exit mobile version