Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie apeluje o oddawanie krwi. Zapotrzebowanie się zwiększa, a dawców jest coraz mniej.
– Szykujemy się do wakacji – mówi dyrektorka RCKiK w Lublinie Małgorzata Orzeł. – Stany są średnie. Jak zwykle, najbardziej apelujemy do dawców grupy 0-, bo to uniwersalne krwinki czerwone i w tej grupie zwykle stany są niskie. W tej chwili mamy zapas tak naprawdę na jeden dzień, więc potrzebna jest codzienna wizyta dawców. Wysyłamy do nich SMS-y, maile i prosimy telefonicznie. Dawcy 0- są na wagę złota, jeżeli chodzi o krwinki czerwone. W tym momencie na niecałe dwa dni mamy też zapas w grupach 0+ i B-.
– Mamy ostatnio duże braki krwi, szczególnie w grupach minusowych – przyznaje Katarzyna Błaszkiewicz, kierownik Działu Krwiolecznictwa SPSK4 w Lublinie i konsultant wojewódzki w dziedzinie transfuzjologii klinicznej. – Grupy B- i 0- to krew, której nie ma. Dlatego odwołujemy zabiegi planowe. Wszystko się zmienia, jest straszna dynamika. W tych grupach dawców jest mało, stąd planowe zabiegi nie mogą się odbyć.
– Zauważamy wzrost zapotrzebowania ze strony szpitali. Wydaliśmy więcej krwi niż w ubiegłym roku do tej pory. Prowadzimy analizy statystyczne. Wydajemy około 200-250 jednostek krwi dziennie. Wczorajszy pobór to były 224 jednostki krwi pełnej, a 249 wydaliśmy – informuje Małgorzata Orzeł.
CZYTAJ: Oddaj krew i zdobądź bilet na mecz Motoru Lublin ze Spartą Wrocław
– Pandemia ograniczyła wykonywanie zabiegów planowych, stąd w okresie pandemicznym zużycie było troszeczkę mniejsze – tłumaczy Katarzyna Błaszkiewicz. – Generalnie potrzebujemy coraz więcej krwi, dlatego że społeczeństwo się starzeje. Jeżeli się starzeje, to pojawiają się choroby, które leczymy, w tym zabiegi operacyjne, choroby onkologiczne, które wymagają masywnego leczenia. Potrzebne jest przy nim przetoczenie krwi i jej składników.
– Mój wujek potrzebował krwi, dlatego się pojawiłem. Raz byłem świadkiem, jak ktoś przyjmował krew w szpitalu. To duża satysfakcja, gdy się pomaga – przyznają krwiodawcy.
– Trzeba mieć skończone 18 lat i mieć ze sobą dokument tożsamości – mówi Teresa Sadownikow, pielęgniarka koordynująca Działu Dawców i Pobierania. – Należy przygotować się normalnie: trzeba zjeść lekkie śniadanie, nie można przychodzić na czczo. Przed pobraniem zapraszamy do nas. Przede wszystkim trzeba czuć się zdrowym, nie brać jakichś stałych leków, które mogą obciążać organizm i zostać później przetoczone z krwią choremu. Zapraszamy każdego zdrowego człowieka, który waży ponad 50 kg, czuje się zdrowo i chciałby pomóc.
– W okresie wakacyjnym jest dużo nieszczęśliwych wypadków. Te nieszczęśliwe wypadki zużywają bardzo dużo krwi. Wczoraj na przykład mieliśmy trzy krwotoki i w ciągu jednego dnia wydaliśmy prawie 100 jednostek krwi i jej składników. A to tylko jeden dzień w naszym jednym szpitalu. Proszę zobaczyć, jaka to skala jeżeli chodzi o Lublin, województwo czy nawet kraj – podkreśla Katarzyna Błaszkiewicz.
– Mnie to nic nie kosztuje, a komuś może pomóc – mówi jeden z krwiodawców.
Dodatkowo, pierwsze 50 osób, które w piątek (27.05) oddadzą krew w RCKiK w Lublinie, dostanie bilety na domowy mecz lubelskiego żużla.
InYa / opr. WM
Fot. archiwum