– Odprawa samochodów sprowadzanych przez kierowców na Ukrainę będzie odbywać się tylko przez dwa przejścia w Polsce: w Zosinie (Lubelskie) i w Budomierzu (Podkarpackie) – poinformował rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. To decyzja strony ukraińskiej.
Od kilku dni na polsko-ukraińskich przejściach w Lubelskiem tworzyły się kolejki. Ich powodem była zmiana przepisów prawnych w Ukrainie, które znoszą opłaty celne na importowane samochody – cło importowe, akcyzę i podatek od towarów i usług. Jak mówił Radiu Lublin jeden z ukraińskich kierowców, przed wojną za kilkunastoletni samochód kosztujący w Polsce 10 tys. zł na Ukrainie musiałby zapłacić około 2 tys. dolarów cła.
Kolejka do przejścia w Zosinie wynosi obecnie 48 godz.
CZYTAJ: Kolejki na granicy i w urzędach. Ukraińcy na potęgę kupują samochody w Polsce
– Wyznaczono dwa przejścia na granicy polsko-ukraińskiej, gdzie będą odprawiane pojazdy w tranzycie, czyli samochody osobowe zakupione na terytorium np. Unii Europejskiej, których celem jest dopuszczenie do ruchu bądź sprzedaży na terytorium Ukrainy. To jest przejście w Zosinie na terenie województwa lubelskiego i Budomierz w województwie podkarpackim – poinformował w czwartek (12.05) rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś.
Jak wyjaśnił, w związku z tym, że strona ukraińska zmieniła przepisy dotyczące importowanych samochodów, ich odprawa nie będzie odbywać się na pozostałych przejściach w woj. lubelskim, czyli w Hrebennem, Dorohusku, Dołhobyczowie, a wyłącznie w Zosinie. Przepisy weszły w życie od środy (11.05).
– Poza Zosinem i Budomierzem kierowcy mogą mieć problem z przekroczeniem polsko – ukraińskiej granicy. – Dostosowując się do wymagań stawianych przez stronę ukraińską, możemy informować kierowców, którzy chcą przekroczyć granicę w Dorohusku czy Hrebennem, że mogą być takie ograniczenia i nie mogą nie wyjechać z przejścia granicznego na terytorium Ukrainy – mówi Michał Deruś.
CZYTAJ: Dorohusk: w punkcie recepcyjnym spokojnie, na granicy długa kolejka osobówek
– Wspomniane pojazdy osobowe, które dotychczas oczekiwały na przekroczenie granicy w Dorohusku bądź w Hrebennem, zostały już w dużej części przekierowane na przejście w Zosinie, a niektóre włączyły się do kolejki samochodów ciężarowych – dodał rzecznik.
Aktualnie na przekroczenie granicy w Zosinie oczekuje ok. 1,5 tys. samochodów osobowych w tranzycie, co oznacza około 48 godzin oczekiwania. Pozostały ruch osobowy odbywa się płynnie.
MaTo / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum