– Nałożone na Rosję sankcje zaczynają działać – powiedział we wtorek (31.05) w Brukseli premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że spadają podatkowe wpływy Rosji z sektorów nie związanych z surowcami energetycznymi.
– Sankcje na Rosję w wielu obszarach powoli zaczynają działać. One nie zadziałały natychmiast i nie zadziałają natychmiast, ale proszę zobaczyć na zasoby podatkowe pozyskiwane przez budżet państwa rosyjskiego. One gwałtownie maleją z sektorów pozasurowcowych, czyli z podatku VAT na przykład z innych podatków niezwiązanych z surowcami – powiedział szef rządu.
Przyznał jednocześnie, że wpływy te są dzisiaj rekompensowane m.in. przez dochody ze sprzedaży ropy naftowej.
Dodał, że za sprawą sankcji gospodarka rosyjska traci technologicznie, traci swój potencjał rozwojowy i kreatywny, staje się coraz bardziej gospodarką surowcową.
– Mniemam też, że w dalszej przyszłości, ale nie tak wcale dalekiej, gospodarka rosyjska może zostać uderzona również przez ceny ropy i to będzie niezwykle bolesne uderzenie – ocenił szef rządu.
Odejście od rosyjskiej ropy to rewolucja gospodarcza
– Cała Unia Europejska odejdzie od rosyjskiej ropy. To jest rewolucja gospodarcza, to oznacza, że Rosja w sposób trwały w niedalekiej przyszłości zacznie tracić swoje dochody i to bardzo ważny element całej naszej debaty – podkreślił we wtorek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
Uzgodnione w pierwszym dniu unijnego szczytu w Brukseli porozumienie „27” zakłada, że UE zrezygnuje z 90 proc. importu rosyjskiej ropy. Pozostałe 10 proc. to dostawy południowym odcinkiem ropociągu „Przyjaźń”, których utrzymanie wywalczyły przede wszystkim Węgry. Ma to być jednak rozwiązanie tymczasowe.
– Dyskusja była momentami bardzo burzliwa, ale jednocześnie bardzo rzeczowa, pełna dobrej woli. I cieszę się z tego szczególnie, ponieważ wbrew pesymistycznym głosom, wbrew tym, którzy wieszczyli jednocześnie rozpad Grupy Wyszehradzkiej, chcę powiedzieć, że nie tylko Grupa Wyszehradzka zachowała pełną spójność, ale w dyskusji z panem premierem Republiki Czeskiej i premierem Węgier udało się wypracować odpowiedni kompromis – powiedział premier Morawiecki na wtorkowej konferencji prasowej w Brukseli.
Zwrócił też uwagę, że jest kilka krajów – Czechy, Słowacja, Węgry, Austria i Luksemburg, które nie mają dostępu do morza. – W związku z tym szczególne potraktowanie tych krajów jest, jak najbardziej uzasadnione – powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślił, że cała Unia Europejska odejdzie od rosyjskiej ropy.- To jest szanowni państwo rewolucja gospodarcza. To oznacza, że Rosja w sposób trwały w niedalekiej przyszłości zacznie tracić swoje dochody i to bardzo ważny element całej naszej debaty – powiedział.
Dzisiaj jesteśmy jeszcze bardziej skonsolidowani
– Dziś jesteśmy jeszcze silniejsi niż parę dni temu, jeszcze bardziej skonsolidowani i przekonani, że musimy pomóc Ukrainie ocalić jej niepodległość i pokonać Rosję, tak by zrezygnowała ona ze swoich zbrodniczych planów – powiedział premier Mateusz Morawiecki we wtorek po szczycie UE.
– Od kilku już lat Rosja szantażuje Europę odcięciem gazu. I ten szantaż się zmaterializował. Rosja szantażowała Ukrainę wojną i tę wojnę rozpętała. Teraz Rosja szantażuje cały świat kryzysem żywnościowym, dlatego musimy wspólnie i solidarnie zrobić wszystko, by ten kolejny szantaż się nie powiódł – mówił premier podczas konferencji prasowej po szczycie w Brukseli.
Jak ocenił, „zbrodnicza władza z Kremla jest w stanie podpalić pół świata – a może nawet cały świat – byle tylko zorganizować swoje straszne, barbarzyńskie cele”. – W obliczu tej walki z Rosją musimy zachować jedność. I bardzo się cieszę, że w tych trudnych tematach udało się utrzymać jedność, zawrzeć kompromis i pewną elastyczność wbudować w mechanizmy tych porozumieć. Dziś jesteśmy jeszcze silniejsi niż parę dni temu, jeszcze bardziej skonsolidowani i przekonani, że musimy pomóc Ukrainie ocalić jej niepodległość i pokonać Rosję – tak by zrezygnowała ona ze swoich zbrodniczych planów – oświadczył szef polskiego rządu.
Premier odniósł się również do kwestii finansowego wsparcia dla państw środkowoeuropejskich, które przyjmują uchodźców z Ukrainy i wspierają ją m.in. sprzętem wojskowym. – Jeśli wojna jest naszą wspólną sprawą, to wraz ze skalą pomocy udzielanej przez państwa na pierwszej linii powinna wzrastać także pomoc dla Polski, Słowacji czy Rumunii ze strony Unii Europejskiej – powiedział Mateusz Morawiecki dodając, że cieszy się, że taka pomoc, jakkolwiek powoli, dociera.
– Egzekwujemy te prawa, te środki, które nam się należą. Chciałoby się, żeby było to szybciej – wiadomo, brukselskie żarna mielą trochę wolniej – ale to się dzieje, i jesteśmy na dobrej drodze, by pozyskiwać także nowe środki – zarówno na pomoc dla uchodźców, jak i w związku z przekazaną przez nas na Ukrainę bronią – zapowiedział.
Mateusz Morawiecki wskazał, że Polska „uzyska część środków z Unii Europejskiej w zamian za tę broń, którą przekazaliśmy na Ukrainę”. Dodał, że Komisja Europejska „rozumie, że to jest nasza wspólna sprawa” i że wojna generuje problemy w wielu państwach Europy.
Jak dodał, na kolejnym szczycie debatowany będzie plan odbudowy i wsparcia dla Ukrainy.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Marcin Obara