„Tysiące mieszkańców Mariupola mogą umrzeć z powodu chorób zakaźnych, takich jak czerwonka czy dżuma” – zaalarmował mer tego okupowanego przez siły rosyjskie miasta na południowym wschodzie Ukrainy Wadym Bojczenko.
„W Mariupolu w wyniku zbrojnych działań Rosji zginęły 22 tysiące osób. Spowodowało to pospieszne pochówki” – powiedział mer, cytowany w sobotę (28.05) wieczorem przez portal Ukraińska Prawda. „W mieście pozostaje ponad sto tysięcy mieszkańców, których nie wypuszczają okupanci” – dodał przedstawiciel władz.
CZYTAJ: W Mariupolu znaleziono kolejnych 70 zwłok
„Do tego dochodzi niedziałająca kanalizacja, niezabieranie śmieci i pogorszenie warunków pogodowych, bo jesteśmy na progu lata, temperatura będzie rosnąć” – kontynuował Bojczenko.
„Nasi lekarze informują o zagrożeniu, które może pojawić się tego lata – wybuchy chorób zakaźnych – czerwonki, dżumy i innych. Te choroby mogą zabrać życie tysiącom mieszkańców Mariupola” – ostrzegł mer.
PAP / opr. PrzeG
Fot. Petro Andriuszczenko Telegram