Piłkarze Motoru Lublin pozostają w grze o awans do 1. ligi. W półfinale baraży lubelska drużyna rozgromiła na wyjeździe Wigry Suwałki 4:0.
Festiwal strzelecki już w 10. minucie rozpoczął Tomasz Swędrowski. Kwadrans później bramkarza gospodarzy pokonał Maciej Firlej i do przerwy Motor prowadził 2:0.
W drugiej odsłonie kolejne gole dla przyjezdnych zdobyli Damian Sędzikowski w 59. i Paweł Moskwik w 72. minucie.
– Na pewno to bardzo przyjemny dla nas mecz – mówi Maciej Firlej. – Dobrze się ułożył, bo szybko strzeliliśmy bramkę. Myślę, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Wiadomo, że Wigry doszły do jakichś sytuacji, ale to jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Patrzymy już na mecz finałowy z Ruchem. Najważniejszy mecz przed nami. Mecz z Ruchem zadecyduje, czy będziemy w 1. lidze.
Pomocnik Motoru Rafał Król jest zadowolony, że drużyna odrodziła się po przegranym 0:3 meczu z Wisłą Puławy. – Zagraliśmy słabe spotkanie w Puławach, ale odcięliśmy się od tego. Był dla nas ważny tylko mecz barażowy, w którym dobrze wyszliśmy. Bardzo się z tego cieszymy i czekamy na niedzielny finał. Zagraliśmy niezłe zawody. W pierwszej połowie szybko strzeliliśmy 2 bramki. Moim zdaniem kontrolowaliśmy to już do przerwy, po przerwie strzeliliśmy jeszcze 2 bramki. To bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu.
W niedzielnym (29.05) finale baraży o 17:00 Motor Lublin na wyjeździe zmierzy się z Ruchem Chorzów. Śląska drużyna potrzebowała wczoraj dogrywki, by pokonać Radunię Stężyca. Rozstrzygająca bramka padła dopiero w 118 minucie, a zdobył ją Daniel Szczepan.
Media klubowe Motoru Lublin, JK
Fot. archiwum