Czy po słowach rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, oskarżających Żydów o antysemityzm, stosunki Izraela z Rosją pozostaną niezmienione? Czy izraelski ambasador pozostanie w Moskwie? – pyta prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w opublikowanym w poniedziałek (02.05) wieczorem nagraniu.
W niedzielę (30.04) Ławrow otwarcie i bezwstydnie ogłosił, że ponoć największych antysemitów można znaleźć pośród Żydów; dodał, że podobno Hitler miał żydowskie korzenie – przypomniał Zełenski, odnosząc się do słów wypowiedzianych przez szefa rosyjskiej dyplomacji w wywiadzie udzielonym włoskiej telewizji.
Te wypowiedzi pokazują, że rosyjski minister spraw zagranicznych zrzuca winę za zbrodnie nazistów na Żydów; na to nie ma słów – podkreślił Zełenski.
CZYTAJ: Premier Włoch: wypowiedź Ławrowa to aberracja
Oczywiście słowa Ławrowa wywołały oburzenie w Izraelu, ale nie słyszymy żadnych wytłumaczeń czy usprawiedliwień płynących z Moskwy, co oznacza, że zgadzają się tam z wypowiedziami swojego ministra – zaznaczył prezydent Ukrainy.
Dodał, że w takiej sytuacji nasuwają się pytania, czy izraelski ambasador pozostanie w Moskwie, a stosunki między Izraelem a Rosją pozostaną niezmienione.
Zełenski w swoim wieczornym wystąpieniu odniósł się również do oczekiwanego w najbliższym czasie nowego pakietu unijnych sankcji na Rosję. Według zapowiedzi w mediach nowe sankcje mają obejmować m.in. ograniczenia w imporcie rosyjskiej ropy.
„Ten pakiet powinien zawierać jasne kroki zmierzające do zablokowania rosyjskich dochodów z energii. By to terrorystyczne państwo nie otrzymywało każdego dnia miliardów euro za paliwa kopalne” – podkreślił Zełenski.
PAP / opr. PrzeG
Fot. PAP/EPA/UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT